Tajemnicze drony nad USA. Jest pierwszy komentarz z Białego Domu
Biały Dom po raz pierwszy odniósł się do tajemniczych dronów, które w ostatnim czasie obserwowano na niebie nad Stanami Zjednoczonymi. Amerykańskie służby oceniły, że są to komercyjne i policyjnie bezzałogowce, które działają legalnie. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby podkreślił, że spośród tysięcy zgłoszeń mniej niż 100 uznano za wartych dalszego zbadania.
- W tej chwili w naszej ocenie ta działalność dronów to komercyjne, hobbystyczne i policyjne drony, wszystkie działające legalnie i/lub samoloty lotnictwa cywilnego. To jest ocena, która pochodzi od przedstawicieli organów ścigania - powiedział John Kirby podczas poniedziałkowego briefingu online.
Wypowiedź Kirby'ego jest pierwszą autorytatywną odpowiedzią amerykańskich władz na temat serii obserwacji dronów w stanie New Jersey i okolicznych stanach w ostatnich tygodniach. Rzecznik podkreślił, że ocena służb oparta jest na dogłębnej analizie ponad pięć tys. zgłoszeń, z czego mniej niż 100 zostało uznanych za warte dalszego zbadania.
Tajemnicze drony nad USA. Biały Dom zabrał głos, rzecznik uspokaja
Doniesienia o tajemniczych bezzałogowcach rozpoczęły się od obserwacji dronów nad instalacjami wojskowymi 18 listopada, lecz w kolejnych tygodniach przybrały na sile, powodując duże poruszenie mieszkańców, internautów oraz polityków obydwu partii, którzy domagali się wyjaśnienia sprawy przez władze federalne.
W ubiegłym tygodniu republikański kongresmen Jeff Van Drew z New Jersey twierdził, że drony są irańskimi bezzałogowcami. W poniedziałek prezydent elekt Donald Trump oskarżył rząd, że ukrywa wiedzę na ten temat i ogłosił, że odwołał plany podróży do swojej posiadłości w New Jersey.
John Kirby podkreślił, że w Stanach Zjednoczonych zarejestrowanych jest ponad milion prywatnych bezzałogowych statków powietrznych, a każdego dnia w powietrzu krążą tysiące komercyjnych, hobbystycznych i policyjnych dronów. Spekulował, że obecne poruszenie jest wynikiem tego, iż pierwsze doniesienia o dronach uruchomiły lawinę zainteresowania ludzi, w wyniku czego "więcej ludzi zaczęło spoglądać w niebo".
Rzecznik przyznał, że w kilku przypadkach drony zostały zaobserwowane wokół baz wojskowych, lecz podkreślił, że nie jest to niczym nowym.
USA. Pretensje Trumpa ws. pozwolenia Ukrainie na uderzanie w Rosję. Administracja Bidena tłumaczy
Podczas poniedziałkowego briefingu rzecznik NSC odniósł się także do krytyki Donalda Trumpa, dotyczącej pozwolenia Ukrainie na ostrzał rosyjskiego terytorium za pomocą amerykańskich pocisków ATACMS. W odpowiedzi na wyrażane przez Trumpa pretensje o tym, że nie brał udziału w podejmowaniu decyzji - którą określił jako "głupią" i wielki błąd - Kirby wyjaśnił, że decyzja została podjęta jeszcze przed wyborami i była reakcją na dołączenie Korei Północnej do wojny.
- Po wyborach odbyliśmy odpowiedni poziom rozmów z nowym zespołem na temat różnych kwestii bezpieczeństwa narodowego, w tym wojny w Ukrainie, aby wyjaśnić, co robimy, co mówimy, dlaczego to robimy, aby nie było żadnej decyzji, którą podejmujemy lub którą podjęliśmy w ostatnich tygodniach, która powinna być dla kogoś zaskoczeniem - powiedział rzecznik.
Zaznaczył też, odpowiadając na poniedziałkowe sugestie Trumpa, że Ukraina "musi zawrzeć układ" z Rosją i oddać część swojego terytorium, że dopóki obecna administracja jest u władzy, obowiązuje zasada "nic o Ukrainie bez Ukrainy".
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!