Skomplikowana i kosztowna akcja jeszcze się na dobre nie zaczęła, a na pogorzelisku już pojawiły się problemy. O świcie przewrócił się jeden z czterech przygotowanych do pracy dźwigów. Zwęglony szkielet budynku musi być bowiem rozbierany od góry. Władze spieszą się z rozbiórką budynku ze względów bezpieczeństwa, ponieważ zwęglony szkielet grozi zawaleniem. Coraz więcej informacji zaczyna jednak wskazywać, że przyczyną pożaru było podpalenie. Wiadomo, że gdy budynek już płonął, przez kilka godzin co najmniej dwie osoby przeszukiwały biura. W piwnicy znaleziono wykłutą od środka dziurę. Jeden ze strażników usłyszał dwa wybuchy na piętrze, gdzie pojawiły się płomienie. Nie udało mu się tam wejść, ponieważ drzwi były zablokowane od środka. Trwa dochodzenie, policja analizuje wszystkie ślady, ogląda amatorskie filmy nakręcone przez świadków. Historia wieżowca jest na tyle tajemnicza, że interesuje się nią już kilku producentów filmowych.