Szwajcaria proponuje kaucję. Adwokat: Będzie odwołanie
Reżyser Roman Polański, zatrzymany w Szwajcarii, nie zgodził się na ekstradycję do USA i chce wyjść na wolność za kaucją - poinformował w poniedziałek po południu minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski.
Przypomniał, że o interwencję w sprawie Polańskiego poprosił szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego. "Minister spraw zagranicznych uruchomił postępowanie i na bieżąco informuje mnie, jak wygląda sytuacja w Szwajcarii" - powiedział Zdrojewski.
Zobacz materiał filmowy na temat zatrzymania reżysera:
"Ja już po tym ruchu nie posiadam kompetencji, by funkcjonować poza granicami kraju, czynić tu jakiekolwiek dodatkowe kroki, bo byłoby to wykroczenie poza moje kompetencje" - tłumaczył szef resortu kultury.
"Wiem o dwóch rzeczach: że Roman Polański nie wyraził zgody na ekstradycję i że toczą się w tej chwili ustalenia prawne obejmujące kwestię wyjścia za kaucją" - powiedział PAP Zdrojewski.
76-letni Roman Polański miał odebrać nagrodę za całokształt twórczości na Festiwalu Filmowym w Zurychu w Szwajcarii. W sobotę wieczorem został zatrzymany na lotnisku w Zurychu i umieszczony w areszcie ekstradycyjnym na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku. W niedzielę szwajcarski resort sprawiedliwości powiadomił, że o kwestii wydania reżysera Stanom Zjednoczonym rozstrzygnie postępowanie ekstradycyjne.
Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca Polańskiemu, że w roku 1977 w willi aktora Jacka Nicholsona w Hollywood uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt.
Czytaj też:
INTERIA.PL/PAP