Grupa czworga Polaków - trzech mężczyzn i jedna kobieta - miała włamywać się do sklepów jubilerskich na terenie Czech - m.in. w Ostrawie i Bruntalu. Dwóch z nich, 37- i 48-latek, zostało już ujętych. Jak przekazano, obaj mężczyźni byli "bardzo zaskoczeni w momencie aresztowania". W przypadku pozostałej dwójki trwają poszukiwania - mowa o kobiecie w wieku 41 lat i 39-latku. Wartość skradzionych przedmiotów wynosi około 4,5 mln koron (niemal 800 tys. złotych). Grupa miała planować jeszcze trzy kolejne napady na terenie Słowacji. Czechy: Polacy okradali jubilerów. Skomplikowane procedury W jednym z miast, gdzie działali - Bruntalu - złodzieje mieli skomplikowany plan działania, który obejmował włamanie do firmy ubezpieczeniowej, z której korytarzem dostano się do sklepu papierniczego, a następnie po pokonaniu niemal metrowej ściany - wejście do sklepu jubilerskiego. - Zastosowali bardzo zaawansowane techniki włamań. Dotyczy to również wybijania i burzenia ścian - przekazała dyrektor policji w Bruntalu Natálie Pastuchová Orlová, cytowana przez portal denik.cz. Jak dodała, na miejscu zdarzenia nie zostawiono niemal żadnych śladów. Wyburzania ścian dokonano w sposób bezgłośny, a wszystkie procedury miały być wcześniej dokładnie opracowane i długo ćwiczone. Złodzieje złapani. Jeden z nich miał już wcześniej problemy z prawem Podczas późniejszego przeglądania monitoringu policja zauważyła dwóch mężczyzn oraz dwa przedmioty pozostawione przez nich na miejscu. Na jednym z nich znaleziono ślady biologiczne, które jednak nie pasowały do żadnych w czeskiej bazie danych. W związku z tym zdecydowano o przeprowadzeniu wyszukiwania w europejskiej bazie. Tak trafiono na Polaka, który problemy z prawem miał już wcześniej i to nie tylko w naszym kraju, ale również poza jego granicami - w Anglii i Austrii. W ciągu następnych tygodni udało się uzyskać nazwiska kolejnych podejrzanych osób. W międzyczasie miało dojść do kolejnego włamania - w Ostrawie. Na temat tego zdarzenia policja nie podawała jednak szczegółów. Podczas następnej próby dostania się do sklepu jubilerskiego w Hawierzowie dwóch sprawców wpadło jednak w ręce funkcjonariuszy. 37- i 48-latkowi grozi do ośmiu lat więzienia. Jak podaje czeski portal, jeden z mężczyzn przebywa w areszcie, drugi został poddany ekstradycji do Polski. Wciąż poszukiwanych jest dwoje pozostałych członków grupy przestępczej. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!