Szkody w milionach. Czeska policja szuka Polaków

Oprac.: Aleksandra Wieczorek

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
1,7 tys.
Udostępnij

Czworo Polaków miało napadać na sklepy jubilerskie na terenie Czech, w sumie dokonując kradzieży o wartości około 4,5 miliona koron czeskich (prawie 800 tys. złotych). Wcześniej udało im się dokonać włamań do kilku sklepów, jednak swoją działalność dwóch z nich przypieczętowało nieudaną próbą w Hawierzowie. Obaj mężczyźni zostali wówczas ujęci przez policję, pozostałych dwoje - 39-latek i 41-latka wciąż są jednak poszukiwani.

Czeska policja ujęła dwóch włamywaczy/ zdj. ilustracyjne
Czeska policja ujęła dwóch włamywaczy/ zdj. ilustracyjneDaniel DmitriewAgencja FORUM

Grupa czworga Polaków - trzech mężczyzn i jedna kobieta - miała włamywać się do sklepów jubilerskich na terenie Czech - m.in. w Ostrawie i Bruntalu.

Dwóch z nich, 37- i 48-latek, zostało już ujętych. Jak przekazano, obaj mężczyźni byli "bardzo zaskoczeni w momencie aresztowania". W przypadku pozostałej dwójki trwają poszukiwania - mowa o kobiecie w wieku 41 lat i 39-latku.

Wartość skradzionych przedmiotów wynosi około 4,5 mln koron (niemal 800 tys. złotych). Grupa miała planować jeszcze trzy kolejne napady na terenie Słowacji.

Czechy: Polacy okradali jubilerów. Skomplikowane procedury

W jednym z miast, gdzie działali - Bruntalu - złodzieje mieli skomplikowany plan działania, który obejmował włamanie do firmy ubezpieczeniowej, z której korytarzem dostano się do sklepu papierniczego, a następnie po pokonaniu niemal metrowej ściany - wejście do sklepu jubilerskiego.

- Zastosowali bardzo zaawansowane techniki włamań. Dotyczy to również wybijania i burzenia ścian - przekazała dyrektor policji w Bruntalu Natálie Pastuchová Orlová, cytowana przez portal denik.cz.

Jak dodała, na miejscu zdarzenia nie zostawiono niemal żadnych śladów. Wyburzania ścian dokonano w sposób bezgłośny, a wszystkie procedury miały być wcześniej dokładnie opracowane i długo ćwiczone.

Złodzieje złapani. Jeden z nich miał już wcześniej problemy z prawem

Podczas późniejszego przeglądania monitoringu policja zauważyła dwóch mężczyzn oraz dwa przedmioty pozostawione przez nich na miejscu. Na jednym z nich znaleziono ślady biologiczne, które jednak nie pasowały do żadnych w czeskiej bazie danych. W związku z tym zdecydowano o przeprowadzeniu wyszukiwania w europejskiej bazie. Tak trafiono na Polaka, który problemy z prawem miał już wcześniej i to nie tylko w naszym kraju, ale również poza jego granicami - w Anglii i Austrii.

W ciągu następnych tygodni udało się uzyskać nazwiska kolejnych podejrzanych osób. W międzyczasie miało dojść do kolejnego włamania - w Ostrawie. Na temat tego zdarzenia policja nie podawała jednak szczegółów. Podczas następnej próby dostania się do sklepu jubilerskiego w Hawierzowie dwóch sprawców wpadło jednak w ręce funkcjonariuszy.

37- i 48-latkowi grozi do ośmiu lat więzienia. Jak podaje czeski portal, jeden z mężczyzn przebywa w areszcie, drugi został poddany ekstradycji do Polski. Wciąż poszukiwanych jest dwoje pozostałych członków grupy przestępczej.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Kryzys imigracyjny w USA. Secesja Teksasu Amerykanom nie grozi
      Kryzys imigracyjny w USA. Secesja Teksasu Amerykanom nie groziRMF24.plRMF
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      953
      Super
      relevant
      347
      Hahaha
      haha
      148
      Szok
      shock
      110
      Smutny
      sad
      96
      Zły
      angry
      79
      Lubię to
      like
      Super
      relevant
      1,7 tys.
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na