Obława na Dolnym Śląsku. Strzały w znanym uzdrowisku
Około 30-letni Czech, podejrzewany o kradzież auta w swoim kraju, wjechał na terytorium Polski. Do akcji ruszyła dolnośląska policja, lecz mężczyzna wciąż uciekał, mimo prób jego zatrzymania. Gdy znalazł się w Dusznikach-Zdroju, funkcjonariusze oddali kilka strzałów w stronę jego auta. Złodziej ostatecznie porzucił samochód i zbiegł pieszo. Rozpoczęta wówczas obława zakończyła się pojmaniem uciekiniera - ustaliła Interia.

Około godz. 8:30 w czwartek kłodzcy policjanci otrzymali wezwanie w sprawie samochodu, który miał zostać skradziony w Czechach. Z informacji uzyskanych przez służby wynikało, że złodziej kierował się w stronę granicy z Polską.
Duszniki-Zdrój: Policyjna obława za złodziejem auta. Podejrzany zatrzymany
Jak przekazała w rozmowie z Interią poinsp. Wioletta Martuszewska z policji w Kłodzku, drogówka w Kudowie-Zdroju próbowała zatrzymać wskazany samochód marki Skoda, jednak mimo sygnałów dźwiękowych i świetlnych uciekający nie stanął do kontroli. To wtedy mundurowi ruszyli w pościg za autem.
Funkcjonariusze podjęli kolejną próbę zatrzymania w Dusznikach-Zdroju i wówczas doszło do niebezpiecznej sytuacji. - Biorący udział w akcji policjant został zabrany na maskę uciekającego pojazdu, który nadal się nie zatrzymywał.
Wówczas jeden z funkcjonariuszy oddał trzy strzały w kierunku tego samochodu, ale nie kierującego. Mężczyzna nadal jednak nie zatrzymywał się. Nagle w miejscowości Szczytna wysiadł z samochodu i zaczął uciekać pieszo.
Podinsp. Martuszewska przekazała Interii, że po godz. 14 policjanci zatrzymali podejrzanego. Ma około 30 lat i jest obywatelem Czech. - Wyjaśniamy jego udział w zdarzeniu - podkreśliła.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!