Do nalotu doszło w Damaszku w poniedziałek. Jak podaje Reuters, powołując się na syryjskie media, zaatakowany został konsulat oraz rezydencja ambasadora Iranu. Całkowicie zniszczony został budynek przylegający do ambasady. Syria. Nalot na ambasadę Iranu. Wskazują na działanie Izraela W zdarzeniu nie został ranny ambasador Iranu. W rozmowie z mediami przekazał, że podczas ataku zginęło od pięciu do siedmiu osób. Jednocześnie zapowiedział, że "odpowiedź Iranu będzie ostra". Według ministerstwa obrony Syrii za atak odpowiedzialny jest Izrael. Jak wskazał resort, siły izraelskie miały przeprowadzić nalot z wzgórz Golan. Zaznaczono, że nie przeżył nikt, kto znajdował się w środku budynku. Wśród ofiar dowódca Al-Kuds Wśród ofiar ataku znajduje się irański oficer Mohammad Reza Zahedi, jeden z wyższych dowódców elitarnej irańskiej jednostki Al-Kuds. Jednostki te należą do Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. "Izrael, który wielokrotnie atakował irańskie cele podczas sześciomiesięcznej wojny w Gazie, odmówił komentarza na temat zdarzenia" - podaje Reuters. Rzecznik izraelskiej armii powiedział, że "nie komentuje doniesień, które pojawiają się w zagranicznych mediach." Hosejn Amir Abdollahijan, minister spraw zagranicznych Iranu podkreślił, że "izraelski atak na irański konsulat w Damaszku jest naruszeniem wszystkich konwencji międzynarodowych". Zaznaczył, że Teheran obarcza Izael pełną odpowiedzialnością za konsekwencje tego działania. Rzeczniczka Białego Domu Karine Jean Pierre przekazała, że prezydent USA wie o doniesieniach w sprawie ataku w Damaszku. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!