Wędkarstwo jest jednym z najstarszych sportów świata. Najstarsza literatura wędkarska poświęcona łowieniu ryb pochodzi z czasów rzymskich z III i II wieku p.n.e. Europosłanka Sylwia Spurek chce jednak, żeby było ono zakazane od 2023 r. To jeden z postulatów dot. ochrony zwierząt, który przedstawiła na Twitterze. Sceptyczni wobec propozycji są jednak polscy europosłowie innych frakcji. Ryszard Czarnecki (PiS) powiedział, że jest absolutnie przeciwko. - Wędkarstwo ma długa tradycję w Polsce i innych krajach europejskich. Nie dajmy się zwariować i nie stawiajmy sprawy na głowie. starajmy się dbać o zwierzęta, o ich dobrostan, ale zakazanie wędkarstwa traktuje jako przykład skrajnie ideologiczny - zaznaczył. "Dziwna fanaberia" Również Bogusław Liberadzki (Lewica) jest - jak powiedział - "absolutnie przeciwny takiemu postulatowi". - To zupełnie niezrozumiały postulat, wydaje się nawet, że - przepraszam - pozbawiony sensu. Wędkarstwo to jest element nie tylko polskiej tradycji, ale też tradycji wielu państw. Propozycję traktuję jako dziwna fanaberię - dodał. Spurek broni jednak swojego postulatu. Jak tłumaczy, "w przypadku wędkarstwa trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, iż aspekt żywieniowy nie ma żadnego znaczenia". - To jest hobby, to jest rozrywka, to jest coś, co ludzie robią dla przyjemności. Pytanie, czy można krzywdzić, okaleczać, zabijać dla przyjemności. Czy tak samo dyskutowalibyśmy o takich praktykach, gdyby chodziło o psy i koty. (...) Jeśli chcemy budować kulturę praw zwierząt, nie możemy stosować taryfy ulgowej dla myślistwa i wędkarstwa - powiedziała eurposłanka Zielonych.