"Jesteśmy świadomi internetowych spekulacji na temat możliwości popełnienia przestępstwa w okolicach Oxford Street. W ciągu najbliższych 24 godzin w okolicy będzie przebywać znaczna liczba naszych funkcjonariuszy. Każdy, kto popełnia przestępstwo, może spodziewać się surowego traktowania" - powiadomiła londyńska policja w środę. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać starcia policjantów z dziesiątkami młodych ludzi na londyńskiej Oxford Street. Jak poinformował serwis Daily Mail, w środę po południu wybuchł chaos z powodu napędzanej mediami społecznościowymi kampanii "rabowania JD Sports" i kradzieży w innych sklepach. Zamieszki na Oxford Street w Londynie Wieczorem policja poinformowała, że aresztowała dziewięć osób pod zarzutem popełnienia przestępstw, w tym napaści na funkcjonariusza policji, kradzieży sprzętu i złamania nakazu rozejścia się. - Martwię się o ten nonsens, który widzieliśmy na TikToku, zachęcający ludzi do pójścia na Oxford Street - mówił burmistrz miasta Sadiq Khan. - Policja rozumie, dlaczego niektóre osoby mogą ulec pokusie udania się do tej części Londynu - dodał. Apelował, by nie brać udziału w zamieszkach. Powodem zamieszek trend na TikToku Wezwanie do dokonywania kradzieży miały pojawić się po filmach oskarżanego już o karalne zachowania TikTokera Bacariego-Bronze O'Garry znanego jako Mizzy. W czerwcu cieszący się złą sławą nastolatek z grupą osób wtargnął do sklepu Primark, mieszczącego się na Oxford Street. Całe zajście sfilmował. Mizzy - jak podał Daily Mail - ma zakaz publikowania filmów w mediach społecznościowych bez zgody osób występujących w ich. TikToker "zasłyną" nagraniami z wtargnięć do domów obcych ludzi, kradzieży psa czy włamania do lokomotywy pociągu. Serwis podał, że na jednym z filmów ze środowych zamieszek w Londynie widać Bacariego-Bronze O'Garrę zatrzymywanego przez policję. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!