Śmiertelny wypadek kolejki górskiej w Szwecji. Dzieci wśród rannych
Jedna osoba zginęła, a dziewięć zostało rannych po tym, jak wykoleił się wagonik kolejki górskiej "Jetline" w parku rozrywki Gröna Lund w Sztokholmie. Część osób miała spaść z wysokości kilku metrów. Park został zamknięty do odwołania.

Agencja Reutera informuje, że do wypadku w parku rozrywki doszło w niedzielę rano. Na ten moment nie wiadomo, co było przyczyną wykolejenia.
Władze parku rozrywki przekazały agencji TT, że zginęła jedna osoba. Z kolei z najnowszych informacji "Aftonbladet" wynika, że dziewięć zostało rannych, w tym trzy ciężko. Troje dzieci trafiło do Szpitala Dziecięcego Astrid Lindgren.
"Interwencja medyczna na miejscu została zakończona, a szpitale w regionie współpracują, aby zająć się rannymi. Jesteśmy dobrze przygotowani na naszych oddziałach ratunkowych" - przekazał w komunikacie Patrik Söderberg, dyrektor medyczny ds. opieki przedszpitalnej w Regionie Sztokholm.
Horror na kolejce górskiej. "Ludzie spadali na ziemię"
Jenny Lagerstedt, dziennikarka odwiedzająca park z rodziną, powiedziała szwedzkiemu nadawcy publicznemu SVT, że była w pobliżu, gdy usłyszała huk, a następnie zauważyła, jak trzęsie się cała konstrukcja kolejki górskiej.
- Mój mąż widział wagonik, z którego ludzie spadali na ziemię. Moje dzieci były przerażone - powiedziała Lagerstedt.

Park zamknięty do odwołania
140-letni park został zamknięty do odwołania. - Skupiamy się pomocy poszkodowanym i personelowi - zapewniła kierownik ds. informacji w Gröna Lund Annika Troselius w rozmowie z "Aftonbladet".
Troselius zapewniła, że na ten moment chcą dojść do "sedna sprawy" i nikt nie skupia się na ponownym otwarciu.
Według strony internetowej parku, kolejka górska "Jetline" została otwarta w 1988 r., przeszła modernizację w 2000. Osiąga prędkość do 90 kilometrów na godzinę i wznosi się na wysokość 30 metrów. Każdego roku przewozi ponad milion odwiedzających.