Podjęto decyzję o przeprowadzeniu kilku kontrolowanych eksplozji, które mają doprowadzić do oddzielenia resztek mostu Key od statku Dali. Początkowo działania miały być podjęte w poniedziałek, ale z uwagi na niesprzyjającą prognozę pogody - w tym intensywne burze - zostały one przełożone. Baltimore. Próba oddzielenia statku od mostu Statek o długości 289 m pozostaje na rzece Patapsco od momentu katastrofy, która wydarzyła się 26 marca. Kontenerowiec Dali, pływający pod banderą Singapuru, wbił się w belkę nośną mostu Key, gdy wypływał z portu w Baltimore. Na filmach opublikowanych w sieci widać, że cały most zawalił się w ciągu kilku sekund. W zdarzeniu zginęło sześć osób, ale służby odnalazły ciała tylko dwóch. Od tamtej pory port pozostaje zamknięty, a ze względu na położenie statku i znajdujące się na nim elementy uszkodzonego mostu nie było możliwości na podjęcie działań. Statek w Baltimore. Precyzyjna akcja Teraz władze chcą zdetonować jedno z przęseł mostu przygniatające kontenerowiec, którego długość szacuje się na 152 metry i masę 600 ton. Eksplozje mają zostać dokonane w bardzo precyzyjny i przemyślany sposób, bowiem na statku wciąż znajduje się 21 członków załogi. Są to głównie Hindusi, dowództwo podjęło decyzję, że zostaną tam na czas trwania dochodzenia, które prowadzi FBI. Do tej pory usunięto ok. 6 tys. ton stali i betonu z zawalonego mostu, a według szacunków cała konstrukcja ważyła ok. 50 tys. ton. Źródło: BBC --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!