Samolot premiera Rosji nie wylądował w Moskwie
Samolot premiera Rosji nie dał rady wylądować w Moskwie. Obsługa lotniska Wnukowo-3 twierdzi, że"piloci obawiali się lodowego deszczu".
Od kilku godzin w stolicy Rosji pada zamarzający deszcz. Krople kilkadziesiąt metrów nad ziemią zamieniają się w ziarenka lodu, pokrywając wszystko szklistą powłoką.
Rządowy samolot Tu-204 wiózł szefa rządu Dmitrija Miedwiediewa z Permu. Uprzedzeni o trudnych warunkach pogodowych piloci podjęli decyzję o zmianie miejsca lądowania. Wybrali Sankt Petersburg.
"Załoga nie chciała narażać życia najważniejszych osób w państwie" - cytują wypowiedzi pracowników petersburskiego lotniska rosyjskie media.
Lodowe deszcze będą padać w centralnej Rosji jeszcze przez kilka dni. Służby ratownicze ostrzegają kierowców przed śliskimi nawierzchniami dróg, a pasażerów samolotów przed możliwymi opóźnieniami rejsów.
IAR/PAP