"Rząd Stanów Zjednoczonych jest zaniepokojony, że przebieg niedzielnych wyborów parlamentarnych stanowi krok wstecz w stosunku do postępu poczynionego w czasie poprzednich wyborów do parlamentu i wyborów prezydenckich w 2010 r., które były ważnym krokiem ku demokracji na Ukrainie" - oświadczył w poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu, Marc Toner. W odczytanym przez niego oświadczeniu Departament Stanu zwrócił uwagę na wykorzystanie przez rząd ukraiński swoich środków na faworyzowanie kandydatów rządzącej Partii Regionów, oraz utrudnianie dostępu do mediów i szykanowanie kandydatów opozycji. "Jesteśmy zbulwersowani zarzutami oszustw i fałszerstw w czasie głosowania, rozbieżnością między wstępnymi wynikami podanymi przez Centralną Komisję Wyborczą a równoległym liczeniem głosów, oraz decyzją Komisji, by nie publikować wyników głosowania w poszczególnych okręgach" - stwierdza oświadczenie. "Ponownie także podkreślamy nasze głębokie zaniepokojenie tym, że politycznie motywowane wyroki sądowe na przywódców opozycji, w tym na byłą premier Julię Tymoszenko, uniemożliwiły im udział w wyborach. Raz jeszcze wzywamy rząd ukraiński do położenia kresu selektywnemu prześladowaniu przeciwników politycznych" - czytamy w oświadczeniu.