Wykład dotyczył granic wolności ekspresji artystycznej. Policja poinformowała w środę, że Vilks wyszedł bez szwanku z ataku, do którego doszło we wtorek wieczorem. Nikt nie został aresztowany; policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie. 65-letniemu artyście wielokrotnie grożono śmiercią za jego satyryczne rysunki z 2007 roku, przedstawiające psa z głową Mahometa. Dla muzułmanów tworzenie wizerunków ludzi i innych istot żywych jest zabronione, a sportretowanie proroka Mahometa, zwłaszcza w obraźliwej formie, stanowi szczególne bluźnierstwo.