Rosyjski statek trafiony na Morzu Bałtyckim. Nowe fakty

Oprac.: Karina Jaworska
Trawler "Kapitan Łobanow" miał zostać trafiony rakietą podczas ćwiczeń Floty Bałtyckiej - przekazała niezależna stacja telewizyjna Dożd, powołująca się na jednego z krewnych ofiar. Według przekazu na statku było wówczas siedem osób, a podczas eksplozji zginęło trzech z pracowników. Jednakże oficjalnie władze poinformowały o śmierci tylko jednej osoby. Zadeklarowały także, że rodzinie zmarłego przekażą odszkodowanie w wysokości miliona rubli.

Niezależna stacja Dożd poinformowała, że zgłosił się do niej krewny jednego z członków załogi. Według jego przekazu w zdarzeniu zginęły co najmniej trzy osoby, mimo że oficjalne władze podały, że była tylko jedna śmiertelna ofiara.
Ponadto krewny uważa, że na pokładzie nie doszło do pożaru, a w okręt trafiła rakieta. - Kiedy zabrano ocalałych, wszyscy doskonale wiedzieli, że zginęły trzy osoby. I wszyscy doskonale wiedzieli, że to była rakieta - mówił dla stacji.
Według niego, rakieta doprowadziła do całkowitego unicestwienia kabiny kapitana. Do jej wystrzału miało dojść podczas ćwiczeń Floty Bałtyckiej, ponieważ "Kapitan Łobanow" najpewniej wpłynął na obszar poligonu szkoleniowego.
Rakieta trafiła w rosyjski statek. Media informują o większej liczbie ofiar
Ukraińskie media również podały, że w zdarzeniu zginęły trzy osoby. Dodały także, że w czasie incydentu, niektórzy członkowie załogi stracili kończyny.
Osoby, które trafiły do szpitala w Pioniersku miały być przesłuchiwane przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa i poinstruowane, by nikomu nie opowiadały o zdarzeniu. Stan jednej z ofiar jest krytyczny. Według przekazu stacji telewizyjnej, władze obwodu kaliningradzkiego poinformowały, że przekażą milion rubli rodzinie osoby, która oficjalnie "zginęła w pożarze", oraz po 500 tysięcy rubli na rzecz każdego z poszkodowanych.
Eksplozja na rosyjskim statku. Różne wersje zdarzeń
Do samego zdarzenia doszło 19 marca. Rosyjski "Kapitan Łobanow" zaczął płonąć u wybrzeża obwodu królewieckiego. Najpierw obwieszczono, że statek zatonął, jednak lokalne media przekazały, że okręt odholowano do portu. Wówczas Dożd relacjonowała, że zdarzenie miało być następstwem eksplozji, której przyczyna nie jest znana.
Według pierwszych podanych danych zginęła jedna osoba, a cztery zostały ranne.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!