Rosyjski dron Shahed około godz. 3 rano w sobotę naruszył przestrzeń powietrzną Białorusi. Na teren tego kraju wleciał przez granicę białorusko-ukraińską w rejonie wsi Łojew w obwodzie homelskim i przez około 350 km kierował się na północ. Jak podaje Ukraińska Prawda, dron przeleciał nad Homelem i Żłobinem, doleciał do obwodu mohylewskiego i kierował się w stronę stolicy Białorusi. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. Rosyjski dron na białoruskim niebie. Mińsk reaguje Z tego powodu około 5 rano Mińsk zdecydował się wszcząć alarm i poderwać wojskowe maszyny. Białoruska grupa monitorująca ruch wojsk Biełaruski Hajun przekazała w sobotę nad ranem, że władze Białorusi zadecydowały o poderwaniu myśliwca Su-30 i śmigłowca Mi-24, które miały przechwycić maszynę. Wówczas jednak bezzałogowiec zaczął kierować się na wschód w kierunku Witebska. Do tej pory nie wiadomo, co stało się z dronem. Władze białoruskie milczą na temat bezzałogowca, który naruszył granicę. Obecnie brak informacji, czy udało się przechwycić maszynę. Według ukraińskich mediów nie jest to pierwszy tego typu incydent. Źródła: Ukraińska Prawda, Biełaruski Hajun ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!