Jak informuje państwowa agencja informacyjna TASS, według stanu na godz. 9 (godz. 5 czasu polskiego - red.) na środkowym Uralu płonie 54 157 hektara lasów - aktywne pozostają 64 pożary, a 16 z nich zostało opanowanych. Władze przekazały, że z ogniem walczy 4807 strażaków i specjalistów od usuwania zarzewi. Rosja: Potężne pożary na środkowym Uralu. Powołano specjalną komisję Jeszcze w sobotę płonęło 33 tys. hektarów - oznacza to, że w ciągu dwóch dni objęta kataklizmem powierzchnia zwiększyła się niemal o 2/3. Gubernator obwodu swierdłowskiego nazwał sytuację "krytyczną". W wielu gminach wprowadzono stan wyjątkowy, a z wiosek i miasteczek ewakuowano ludzi. Spłonęło już kilkaset budynków. Trudna sytuacja panuje również w obwodach tiumieńskim i kurgańskim. Do tego drugiego ze specjalną wizytą udał się federalny minister ds. nadzwyczajnych Aleksander Kurenkow. Zapowiedział, że wszyscy poszkodowani otrzymują pomoc materialną, a wpłaty odszkodowań rozpoczną się jeszcze w poniedziałek. Wskutek pożarów eksplodowały magazyny z amunicją. "Zaniedbania urzędnicze" Szef resortu ds. nadzwyczajnych poinformował, że powodem szybkiej eskalacji zjawiska są susze oraz silne wiatry. Według agencji Reutera władze obwodu kurgańskiego powołały specjalną komisję, w celu wyjaśnienia przyczyn pożarów. "Rozprzestrzenianie się ognia być może było możliwe wskutek potencjalnych zaniedbań ze strony urzędników" - podała grupa w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej. Jak informuje niezależny serwis informacyjny SOTA, w obwodzie swierdłowskim pożary spowodowały eksplozje 18 magazynów z amunicją. "Pobliska wieś Perwomajski jest przygotowywane do ewakuacji, a na terenie składów pracują służby specjalne" - czytamy we wpisie na Telegramie. Miejscowość znajduje się zaledwie 20 kilometrów od półtoramilionowego Jekaterynburga, trzeciego największego miasta Rosji.