Problemy migrantów. Wielka Brytania unieważnia karty stałego pobytu
Aleksandra Boryń
Część migrantów w Wielkiej Brytanii zmaga się dużym problemem - ich karty stałego pobytu zostały unieważnione. Często cudzoziemcy dowiadują się o tym przypadkiem, np. kiedy ich konta bankowe zostają zamrożone. Migranci za taki stan rzeczy obwiniają Brexit.

Massimo i jego brytyjska żona Dee od 15 lat mieszkają w Wielkiej Brytanii. Prowadzą tam restaurację i odprowadzają wszelkie podatki. Jednak mimo to karta stałego pobytu Włocha została unieważniona. Para dowiedziała się o tym przypadkiem, kiedy nie mogli wypłacić pieniędzy z banku, gdyż ich konta zostały zablokowane.
"Czuję się tak, jakbym został wyrzucony z kraju"
- Nigdy bym nie pomyślał, że coś takiego może się wydarzyć. Czuję się tak, jakbym został wyrzucony z kraju, w którym jestem od ponad 20 lat. Nie zrobiłem nic złego, a oni po prostu mówią pewnego dnia "pa, pa", bez wyjaśnień. To było okropne - powiedział Massimo.
Podobny problem może mieć nawet kilka tysięcy osób mieszkających na Wyspach. Organizacja pomagająca osobom, które mieszkają w Wielkiej Brytanii, ale nie są obywatelami tego kraju - The3million - twierdzi, że po "haniebnej" decyzji rządu, który utrudnił osobom takim jak Massimo uzyskanie statusu osoby osiedlonej, może być jeszcze gorzej.
Zmiana prawa w Wielkiej Brytanii. Posiadacze karty stałego pobytu mogą zostać deportowani
Okazuje się, że po tym jak w 2020 roku Wielka Brytania wystąpiła z Unii Europejskiej, obie strony miały czas na usystematyzowanie prawne statusu osób mieszkających w UE i będących obywatelami Wielkiej Brytanii oraz obywateli Unii zamieszkujących Wyspy. Formalnie trwało to do 2021 roku, jednak przepisy umożliwiały składanie spóźnionych wniosków z odpowiednim uzasadnieniem.
W sierpniu 2023 roku przepisy na Wyspach zostały zmienione, co w praktyce oznacza, że osoby, które nie wnioskowały o status osoby osiedlonej, mogą zostać deportowane.
The3million wezwał rząd do pilnego porzucenia nowych przepisów, argumentując, że jest to "sprzeczne z duchem", jeśli nie z treścią umowy o wystąpieniu z UE. Według organizacji Ministerstwo Spraw Wewnętrznych "idzie na skróty" i odrzuca wnioski.
Resort jest innego zdania. "Minęły ponad dwa lata od terminu składania wniosków do programu, który był szeroko nagłaśniany. Zgodnie z naszymi zobowiązaniami wynikającymi z umów dotyczących praw obywatelskich nadal przyjmujemy i rozpatrujemy spóźnione wnioski od osób, które mają uzasadnione powody opóźnienia w złożeniu wniosku" - przekazało ministerstwo.
Źródło: The Guardian
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!