"Obywatele Wielkiej Brytanii są pełni współczucia. Zawsze wspierali osoby naprawdę bezdomne, ale nie możemy pozwalać, żeby nasze ulice zostały opanowane przez rzędy namiotów, w których mieszkają osoby, często z zagranicy, traktując to jako styl życia" - wskazała w serwisie X. "Jeśli nie zatrzymamy tego teraz, brytyjskie miasta podążą ścieżką takich miejsc w USA, jak San Francisco i Los Angeles, gdzie słaba polityka doprowadziła do gwałtownego wzrostu przestępczości, zażywania narkotyków i nędzy" - podkreśliła. Suella Braverman: Nikt nie powinien mieszkać w namiotach na ulicy W ocenie minister, nikt w Wielkiej Brytanii "nie powinien mieszkać w namiocie na ulicy". Braverman zaznaczyła, że rząd zapewnia pomoc dla osób, które jej potrzebują w związku z nadużywaniem alkoholu czy narkotyków. "To, co chcę zatrzymać, i to, co przestrzegająca prawa większość chce, byśmy zatrzymali, są ci, którzy powodują uciążliwości i niepokój dla innych ludzi, rozbijając namioty w miejscach publicznych, agresywnie żebrząc, kradnąc, zażywając narkotyki, zaśmiecając i doprowadzając do ruiny nasze społeczności" - wskazała. Wielka Brytania walczy z kryzysem bezdomności. Pojawi się nowe prawo Jak podaje "Financial Times" pojawiły się doniesienia o pracach nad zmianą prawa, które miałoby nakładać kary na organizacje charytatywne, by zniechęcać je do przekazywania namiotów dla osób w kryzysie bezdomności. Po zmianie prawa karani mieliby być również mieszkańcy namiotów. Zgodnie z zapowiedziami "plan walki z namiotami" poruszony podczas mowy tronowej. We wtorek monarcha ma przedstawić program legislacyjny dla rządu na najbliższy rok. Rośnie liczba bezdomnych. "Odzwierciedlenie nieudolniej polityki mieszkaniowej" Według danych rządowych od ostatniego roku o 7 proc. wzrosła liczba osób, która jest zagrożona kryzysem bezdomności. Organizacja Shelter podaje, że w 2022 roku w Wielkiej Brytanii ponad 270 tys. osób mieszkało na ulicy. Polly Neate, dyrektor organizacji Shelter podkreśla, że coraz większa liczba bezdomnych w Wielkiej Brytanii jest odzwierciedleniem "dekady nieudolnej polityki mieszkaniowej", w tym ukazuje porażkę budownictwa niedrogich mieszkań socjalnych. Pod koniec października w Miami Beach na Florydzie uchwalono prawo zgodnie, z którym możliwe jest aresztowanie osoby mieszkającej na ulicy, która nie zgodzi się na umieszczenie w schronisku. Zwolennicy rozwiązania przekonywali, że będzie ono odpowiedzią na problem z rosnącym kryzysem w USA. Przeciwnicy zachęcali do poszukania bardziej "postępowych i humanitarnych" możliwości, wskazując, że nikt nie powinien być karany za bycie bezdomnym. Źródło: Financial Times ***