Rosnący problem na Wyspach. Ulice opanowane przez namioty

Oprac.: Aneta Wasilewska
Należy ograniczyć mieszkanie bezdomnych w namiotach na ulicach Wielkiej Brytanii - uważa Suella Braverman, brytyjska minister spraw wewnętrznych. "Jeśli nie zatrzymamy tego teraz, brytyjskie miasta podążą ścieżką takich miejsc jak San Francisco i Los Angeles, gdzie słaba polityka doprowadziła do gwałtownego wzrostu przestępczości, zażywania narkotyków i nędz" - apeluje. W Wielkiej Brytanii pojawić ma się prawo, które pozwoli na nakładanie kar na śpiących w namiotach. W ocenie dyrektor organizacji Shelter, coraz większa liczba bezdomnych jest odzwierciedlaniem nieudolnej polityki mieszkaniowej.

"Obywatele Wielkiej Brytanii są pełni współczucia. Zawsze wspierali osoby naprawdę bezdomne, ale nie możemy pozwalać, żeby nasze ulice zostały opanowane przez rzędy namiotów, w których mieszkają osoby, często z zagranicy, traktując to jako styl życia" - wskazała w serwisie X.
"Jeśli nie zatrzymamy tego teraz, brytyjskie miasta podążą ścieżką takich miejsc w USA, jak San Francisco i Los Angeles, gdzie słaba polityka doprowadziła do gwałtownego wzrostu przestępczości, zażywania narkotyków i nędzy" - podkreśliła.
Suella Braverman: Nikt nie powinien mieszkać w namiotach na ulicy
W ocenie minister, nikt w Wielkiej Brytanii "nie powinien mieszkać w namiocie na ulicy". Braverman zaznaczyła, że rząd zapewnia pomoc dla osób, które jej potrzebują w związku z nadużywaniem alkoholu czy narkotyków.
"To, co chcę zatrzymać, i to, co przestrzegająca prawa większość chce, byśmy zatrzymali, są ci, którzy powodują uciążliwości i niepokój dla innych ludzi, rozbijając namioty w miejscach publicznych, agresywnie żebrząc, kradnąc, zażywając narkotyki, zaśmiecając i doprowadzając do ruiny nasze społeczności" - wskazała.
Wielka Brytania walczy z kryzysem bezdomności. Pojawi się nowe prawo
Jak podaje "Financial Times" pojawiły się doniesienia o pracach nad zmianą prawa, które miałoby nakładać kary na organizacje charytatywne, by zniechęcać je do przekazywania namiotów dla osób w kryzysie bezdomności. Po zmianie prawa karani mieliby być również mieszkańcy namiotów.
Zgodnie z zapowiedziami "plan walki z namiotami" poruszony podczas mowy tronowej. We wtorek monarcha ma przedstawić program legislacyjny dla rządu na najbliższy rok.
Rośnie liczba bezdomnych. "Odzwierciedlenie nieudolniej polityki mieszkaniowej"
Według danych rządowych od ostatniego roku o 7 proc. wzrosła liczba osób, która jest zagrożona kryzysem bezdomności. Organizacja Shelter podaje, że w 2022 roku w Wielkiej Brytanii ponad 270 tys. osób mieszkało na ulicy.
Polly Neate, dyrektor organizacji Shelter podkreśla, że coraz większa liczba bezdomnych w Wielkiej Brytanii jest odzwierciedleniem "dekady nieudolnej polityki mieszkaniowej", w tym ukazuje porażkę budownictwa niedrogich mieszkań socjalnych.
Pod koniec października w Miami Beach na Florydzie uchwalono prawo zgodnie, z którym możliwe jest aresztowanie osoby mieszkającej na ulicy, która nie zgodzi się na umieszczenie w schronisku. Zwolennicy rozwiązania przekonywali, że będzie ono odpowiedzią na problem z rosnącym kryzysem w USA. Przeciwnicy zachęcali do poszukania bardziej "postępowych i humanitarnych" możliwości, wskazując, że nikt nie powinien być karany za bycie bezdomnym.
Źródło: Financial Times
***