Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Premier Beata Szydło na nowojorskiej wystawie w ONZ o polskich uchodźcach w Indiach

O Polakach ewakuowanych w 1942 r. z ZSRS opowiada otwarta w piątek wystawa "Droga do Indii. Polskie osiedla w Balachadi i Valivade 1942-1948". Dziękując za wsparcie udzielone wówczas naszym rodakom premier Beata Szydło powiedziała, że pomoc słabszym jest obowiązkiem każdego z nas.

Beata Szydło w Nowym Jorku
Beata Szydło w Nowym Jorku /Jacek Turczyk/PAP

Rozmieszczona na 23 planszach ekspozycja w nowojorskiej siedzibie ONZ przedstawia dzieje tysięcy polskich cywilów, w tym dzieci, którzy na mocy sowieckiej "amnestii" z roku 1941 wraz z armią gen. Władysława Andersa ewakuowani zostali ze Związku Sowieckiego do Iranu, skąd później trafili do Indii. W Indiach znalazło się ok. sześciu tysięcy spośród 40 tysięcy ewakuowanych z ZSRS. Zamieszkali w osiedlach w Balachadii i Valivade, pozostających pod opieką rządu RP na uchodźstwie. Wystawa przygotowana została przez Muzeum Historii Polski, przy współpracy Stałego Przedstawicielstwa RP przy ONZ Nowym Jorku.

W krótkim wystąpieniu premier Szydło podziękowała za zorganizowanie wystawy. Jak podkreśliła, Polska jest państwem, które bardzo ceni wolność, tolerancję i niesienie pomocy tym, którzy jej potrzebują, bo nasza historia nie była łatwa. Opowieść o tym, akcentowała premier, nigdzie nie może wybrzmieć lepiej niż w ONZ.

- Pochylenie się nad słabszymi jest obowiązkiem każdego z nas. To jest historia Polski, ale też historia każdego z tych uratowanych dzieci. Tych którzy dzisiaj  przypominają nam o naszych obowiązkach wobec drugich - wskazała szefowa rządu RP.

Na fakt, że pierwsze fundusze na sierociniec w Balahadi dla polskich dzieci dostarczył maharadża Jam Saheb Digvijay Sinhji zwróciła uwagę Cristina Gallach, zastępczyni sekretarza generalnego NZ ds. Komunikacji i Publicznej Informacji. Jak mówiła, jego czyn powinien być dzisiaj inspiracją dla wszystkich.

Ekspozycja zawiera m.in. zdjęcia kołchozu w Ammala, mężczyzn zwolnionych z sowieckich obozów pracy zgłaszających się ochotniczo do Armii Andersa, wygłodzone sieroty. Są mapy obrazujące trasę ewakuacji wojsk Andersa z ZSRS na Bliski Wschód, czy uchodźców z Avhaz w Iranie do Karaczi, pociąg na stacji w Valivade na przedmieściach Kolhapuru. Obiektyw uchwycił ulice, budynki, szkoły i obrazki z życia codziennego w osiedlach w Balachadi i Valivade. Udokumentował lekcje w klasach, zajęcia pozaszkolne, rozbijanie namiotów przez harcerzy. Pokazał sceny z przygotowanych przez dzieci i młodzież przedstawień teatralnych "Kopciuszek" i "Bajka wschodnia", występów muzycznych, a także zawodów sportowych.

"To był wspaniały dar od Indii dla takich ludzi jak ja"

Inna grupa zdjęć koncentruje się na uroczystościach patriotycznych i religijnych, m.in. paradzie skautów na 3 Maja czy rozdawaniu komunii świętej. Jeszcze inne mówią o relacjach Polaków z ludnością hinduską, przedstawicielami władz, wojska czy pracowników zatrudnionych na osiedlach.

Towarzyszą im fotografie map, wykresów, książek, periodyków, świadectw szkolnych i różnych dokumentów. Przykuwają uwagę ukazane na zdjęciach przedmioty, m.in. kołchozowa książeczka pracy z okresu, kiedy Polacy byli jeszcze na zesłaniu w Związku Sowieckim, paszport, bilet kolejowy. Są fotografie egzemplarzy magazynu "Polak w Indiach" i podręczników do historii czy geografii.

Dorota Szkodzińska z Muzeum Historii Polski w Warszawie do najbardziej interesujących eksponatów zaliczyła także dokumenty wyjazdowe z Indii do Polski z lat 1947-1948, kartki z pamiętnika Danuty Pniewskiej młodej harcerki z osiedla Valivade - z wpisami hinduskich skautów w językach hindi, marathi i angielskim przy okazji wspólnego świętowania uzyskania przez Indie niepodległości 15 sierpnia 1947 r. Zaciekawia też zdjęcie palmy wielkanocnej z pawim piórem, przygotowanej przez Wiesława Stypułę z osiedla Balachadi.

- Bardzo dużą pomoc w powstaniu wystawy, a przede wszystkim w udostępnieniu ikonografii, wskazaniu ważnych wątków, własnych wspomnień, zawdzięczamy paniom Danucie Pniewskiej i Teresie Glazer, mieszkankom osiedla Valivade, a obecnie Londynu oraz panu Wiesławowi Stypule z osiedla Balachadi, mieszkającemu teraz w Warszawie - zaznaczyła Szkodzińska.

Jednym z gości nowojorskiej wystawy, był Henryk Bobotek, który mieszka w okolicach Waszyngtonu, Dystrykt Kolumbia. - To był wspaniały dar od Indii dla takich ludzi jak ja, którzy potrzebowali pomocy. Mój przypadek był niezwykły. Spędziłem w sierocińcu w Indiach tylko rok, ponieważ mama dostała się do Ameryki. Powiadomiliśmy o tym polskie władze w Bombaju, które ułatwiły nam podróż do USA przez obóz uchodźczy w Meksyku. Po wojnie udaliśmy się stamtąd do Stanów Zjednoczonych - wyjaśnił.

Wystawa "Droga do Indii. Polskie osiedla w Balachadi i Valivade 1942-1948" prezentowana będzie do 29 kwietnia.

PAP

Zobacz także