Pakistańską prowincję Pendżab nawiedziła w ostatnich dniach potężna powódź. Rzeka Satledź wystąpiła z brzegów, co doprowadziło do ewakuacji na masową skalę. Zdaniem głównego meteorologa kraju Muhammada Aslama, odnotowano najwyższy poziom wody od 35 lat. Fala powodziowa na niektórych obszarach sięgała nawet 180 cm. W sumie tymczasowo przesiedlono ponad 100 tys. obywateli - przekazała agencja AFP. Indie spuściły wodę ze zbiorników. "To nie była żadna złośliwość" Władze Pendżabu zwracają uwagę, że władze Indii spuściły wcześniej kilka tysięcy metrów sześciennych wody ze zbiorników na górnym odcinku rzeki Satledź. Ekspert ds. klimatu i gospodarki wodnej z Islamabadu Ali Tauqeer Sheikh wyjaśnił, że sąsiedni kraj po prostu przekroczył możliwości magazynowania opadów monsunowych. - To nie była żadna złośliwość ze strony Indii, ta woda i tak musiała popłynąć w dół rzeki - ocenił specjalista, cytowany przez AFP. Ekspert dodał, ze Pakistan był przygotowany na tę sytuację, ponieważ monitorował sytuację monsunową w Indiach. - Mieliśmy odpowiednio dużo czasu by przygotować reakcję na kryzys - podkreślił Ali Taqueer Sheikh. Powodzie w Pakistanie. Od czerwca zginęło 175 osób W sumie w powodziach nawiedzających Pakistan od czerwca - od początku pory monsunowej - zginęło 175 osób. Meteorolodzy ostrzegają, że to nie koniec zagrożenia. Kryzys mogą zaostrzyć prognozowane opady w najbliższych dniach. Kraj cały czas odbudowuje się po niszczycielskich powodziach, które w 2022 roku objęły blisko jedną trzecią kraju. Zginęło wówczas ponad 1700 osób, a poszkodowane zostały prawie 33 mln. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!