Polka przeżyła trzęsienie ziemi w Maroku. Słyszała dziwne dźwięki

Magdalena Raducha

Magdalena Raducha

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
744
Udostępnij

Trzęsienie ziemi w Maroku zaskoczyło Annę w hotelu. Kiedy podłoga nagle zaczęła wibrować, chciała uciekać, ale drzwi pokoju się zablokowały. Wybiegła na balkon, złapała się barierki. - Miałam wrażenie, że budynek buja się w prawo i w lewo, jakby odchylał się o pół metra w jedną i w drugą stronę - opowiada Interii. Cały czas słyszała niepokojące dudnienie i pisk. Do końca pobytu w Marrakeszu do pokoju już nie wróciła. Spędziła dwie noce przy basenie. Razem z grupą ponad 100 osób spała na leżaku pod gołym niebem.

Anna przeżyła trzęsienie ziemi w Maroku. Była uwięziona w bujającym się budynku
Anna przeżyła trzęsienie ziemi w Maroku. Była uwięziona w bujającym się budynkuarchiwum prywatne/Anadolu Agency/ContributorGetty Images

- To było straszne doświadczenie - mówi Interii Anna, Polka, która przeżyła trzęsienie ziemi w Maroku.

Była na wakacjach połączonych z wyjazdem służbowym. Najpierw przez niemal tydzień wypoczywała w Agadirze, później, w ostatni piątek, trafiła do Marrakeszu. - Nie wiedziałam, co mnie czeka, a przeniosłam się do miejsca położonego zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od epicentrum trzęsienia ziemi, które za moment miało nadejść - opowiada.

Trzęsienie ziemi zablokowało drzwi. "Byłyśmy uwięzione"

Wieczorem odpoczywała z koleżanką w pokoju hotelowym na drugim piętrze budynku.

- Chwilę po godzinie 23:00 zaczęłam czuć wibracje. Ja już przeszłam przez jedno trzęsienie ziemi, więc podświadomie wiedziałam, że to jest to. Ale mój mózg kompletnie zwariował. Nie wiedziałam, jak się zachować. I choć całość trwała kilkadziesiąt sekund, miałam wrażenie, że przeżywamy właśnie nie sekundy, a długie minuty tych wstrząsów - wspomina Anna.

Drzwi do pokoju hotelowego zablokowały się. - Nie mogłyśmy go opuścić. Byłyśmy uwięzione.

Budynek bujał się w prawo i lewo. Pękły ściany, odpadły tynki

- Wybiegłam na balkon i złapałam się barierki. Miałam wrażenie, że budynek buja się w prawo i w lewo, jakby odchylał się o pół metra w jedną i w drugą stronę - opowiada kobieta. Pamięta, że przez cały czas słyszała dziwny, niepokojący dźwięk. - Taki szum, dudnienie, pisk, który można porównać do przejeżdżania palcem po rancie szklanki napełnionej wodą.

W pokoju pękły ściany, poodpadały tynki. - Przewrócił się ciężki stolik i pękł na blacie. Koleżanki mówiły, że po ich pokoju przesuwały się łóżka - dodaje kobieta. Zniszczenia widać też było w innych częściach hotelu.

Nie wszyscy w trakcie trzęsienia ziemi przebywali w budynku. Część gości odpoczywała przy basenie. - Opowiadali, że na kilka sekund przed trzęsieniem ziemi nagle w powietrze wzbiły się dziesiątki ptaków. Woda w basenie wibrowała - mówi nam Anna.

Dwie noce przy hotelowym basenie

Kiedy sytuacja się uspokoiła, Anna szybko się spakowała i wraz z koleżanką opuściła pokój hotelowy. Noc spędziła przy basenie.

- Spałyśmy z grupą około 100, nawet może 150 osób na leżakach. Na szczęście obsługa bardzo dobrze nas potraktowała, dbała o nas, nikt nie robił nam problemu. Każdemu nawet przyszykowano miejsce, przyniesiono kołdry.

archiwum prywatne

- My się bałyśmy, bo z naszego pokoju droga ewakuacji była długa, ale jak ktoś miał kilka kroków do opuszczenia budynku, został w swoim pokoju - dodaje.

Całą noc słyszała syreny przejeżdżających w okolicy karetek.

Myśleli, że to zamach

Anna i jej znajome zastanawiały się, co robić dalej. - Część osób, chyba nawet większość, chciała wracać wcześniej, ale to nie było takie proste, aby ten powrót zorganizować. Postanowiłyśmy więc poczekać na lot, który miałyśmy w niedzielę. I kolejną noc też spędziłyśmy przy basenie - mówi kobieta.

Odczuła jeszcze wstrząsy wtórne, ale niewielkie. Terenu hotelu już nie opuszczała. - Obawiałam się najbardziej paniki, gdyby doszło do kolejnego wstrząsu i setek ludzi próbujących uciekać, i złapać jakiś transport.

- A o takim zachowaniu słyszałam od ludzi, którzy byli w trakcie trzęsienia ziemi na targu, w okolicach meczetu, który się zawalił. Relacjonowali, że nie wiedzieli, że to było trzęsienie, bo słyszeli wybuchy, widzieli kłęby dymu. Słyszeli ludzi krzyczących z przerażenia i w ich odczuciu wyglądało to bardziej na zamach. Każdy w inny sposób to przeżył - mówi jeszcze Anna.

I na koniec podkreśla: - My jesteśmy turystami, dwie noce spaliśmy pod gołym niebem, ale byliśmy i jesteśmy bezpieczni. Żal mi miejscowych, którzy boją się wracać do swoich domów i śpią na ulicach.

Trzęsienie ziemi w Maroku. Są ofiary

Do trzęsienia ziemi w północnym Maroku doszło w nocy z piątku na sobotę. Epicentrum znajdowało się 72 km na południowy zachód od Marrakeszu. Najbardziej dotknięta trzęsieniem ziemi o magnitudzie 6,8 została ludność w regionie gór Atlasu Wysokiego.

W poniedziałek wieczorem marokańska państwowa telewizja przekazała, że są już 2862 ofiary śmiertelne. Akcja ratunkowa wciąż trwa. Najbardziej dotknięte kataklizmem są górzyste regiony. Dotarcie do nich utrudniają głazy leżące na krętych drogach.

Król Maroka Mohammed VI ogłosił trzydniową żałobę.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Müller w ''Graffiti'' o imporcie zboża z Ukrainy: Jeśli UE nie przedłuży zakazu, Polska wprowadzi go sama
      Müller w ''Graffiti'' o imporcie zboża z Ukrainy: Jeśli UE nie przedłuży zakazu, Polska wprowadzi go samaPolsat NewsPolsat News
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      434
      Super
      relevant
      139
      Hahaha
      haha
      62
      Szok
      shock
      44
      Smutny
      sad
      39
      Zły
      angry
      26
      Lubię to
      like
      Super
      relevant
      744
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na