Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD), która jest częścią koalicji rządzącej w kraju, na swojej konferencji krytycznie oceniła własną politykę wobec Rosji rządzonej przez Władimira Putina - podaje tygodnik "Stern". Wyrazem tego jest przyjęta podczas kongresu rezolucja, w której stwierdzono, że poprzedzająca rosyjską inwazję polityka był niewłaściwa. "Założenie, że coraz bliższe więzi gospodarcze przyczynią się do demokratyzacji Rosji, było błędem i doprowadziło do uzależnienia RFN w polityce energetycznej" - zapisano w dokumencie. Politycy SPD biją się w pierś. "Źle oceniliśmy Putina" Rezolucja nie służy jedynie do przytoczenia błędów z przeszłości, zawarte są w niej również postanowienia na przyszłość. "Dopóki Rosja realizuje swój imperialistyczny cel podboju i ucisku suwerennych państw, nie może być mowy o normalizacji stosunków z Rosją" - czytamy w dokumencie. W kwestii polityki wschodnioeuropejskiej autorzy twierdzą, że należy "stworzyć warunki do przystąpienia Ukrainy, Mołdawii i Gruzji tak szybko, jak to możliwe" do UE. Kraje na całym świecie oczekują, że "Niemcy wykażą się większą inicjatywą na szczeblu międzynarodowym i przejmą wiodącą rolę" - podkreślono. Politycy SPD biją się w pierś. "Źle oceniliśmy Putina" W trakcie konferencji do błędu przyznali się także poszczególni politycy. Lider SPD Lars Klingbeil oświadczył w sobotę, że "błędem było niezdystansowanie się wcześniej od systemu Putina". Z kolei szef frakcji parlamentarnej partii Rolf Muetzenich przyznał, że "całkowicie nie docenił" imperialnego myślenia rosyjskiego dyktatora. Wywodzący się z SPD kanclerz Niemiec Olaf Scholz wykorzystał swoje przemówienie, by podkreślić potrzebę utrzymywania wsparcia dla Kijowa w wojnie z Rosją. Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. Niemcy przekazały Kijowowi miliardy euro pomocy finansowej i wiele sprzętu wojskowego. Obecnie jednak istnieją obawy, że w związku z trudną sytuacją budżetową niemiecki rząd będzie zmuszony zmniejszyć wymiar wsparcia. - Jest mało prawdopodobne, aby ta wojna zakończyła się w najbliższym czasie - cytuje wypowiedź Scholza tygodnik "Stern". Dlatego ważne jest, "byśmy byli w stanie nadal wspierać Ukrainę w jej kampanii obronnej przez długi czas" - dodał polityk. Podkreślił również, że dotyczy to nie tylko tego czy przyszłego roku, ale być może także następnych lat. Źródło: "Stern" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!