Polak zginął w czasie zejścia ze szczytu Nanga Parbat
Oprac.: Sonia Nałęcz
Polski himalaista Paweł Kopeć zginął w Himalajach - potwierdził w poniedziałek portal wspinanie.pl. Schodził ze szczytu ośmiotysięcznika Nanga Parbat leżącego w zachodniej części Himalajów w Pakistanie.
Paweł Kopeć znajdował się w okolicy obozu czwartego, ok. 7 tys. m n.p.m. Informację o śmierci himalaisty podał na facebooku profil Nanga Parbat Climbers, który publikuje wiadomości dotyczące wypraw górskich. Tragiczną wiadomość potwierdził kilka godzin później portal wspinanie.pl, czołowy serwis informacyjny o tematyce wspinaczkowej i alpinistycznej.
W niedzielę trzech wspinaczy z Polski - Piotr Krzyżowski, Waldemar Kowalewski i Paweł Kopeć - niezależnie od siebie, o różnych godzinach zdobyło Nanga Parbat. "Podczas zejścia, powyżej 7300 (lokalizacja obozu 4), pojawiły się jednak problemy. Zmęczenie i odwodnienie mocno osłabiły Pawła Kopcia" - podaje portal wspinanie.pl.
Nieoficjalnie: Zatrzymanie akcji serca
Według nieoficjalnych doniesień między innymi portalu "Pamir Times" powodem śmierci polskiego himalaisty było zatrzymanie akcji serca. Zastępca komisarza pakistańskiej miejscowości Chilas oświadczył, że decyzja dotycząca sprowadzenia ciała zmarłego zostanie podjęta, gdy reszta wspinaczy dotrze do bazy.
Nanga Parbat mierzy 8126 m n.p.m. i jest dziewiątym co do wysokości szczytem świata. W 2018 r. polski himalaista Tomasz Mackiewicz zginął podczas schodzenia z tego szczytu.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
