"Słowenia uznaje rozwiązanie problemu statusu Kosowa i perspektywę europejską Serbii jako dwa równoległe procesy, które nie powinny być ze sobą łączone" - ogłosiło w komunikacie słoweńskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. "Nie chcielibyśmy, aby Serbia musiała wybierać między UE a Kosowem, ani aby UE musiała wybierać między Serbią a Kosowem" - czytamy w komunikacie. Ten komunikat został wydany, gdy w poniedziałkowym "Financial Timesie" pojawiła się sugestia, że Słowenia zamierza wykorzystać swe przewodnictwo w Unii, aby wymóc na Serbii uznanie niepodległości Kosowa w zamian za zbliżenie Belgradu z UE. Grupa kontaktowa ds. Kosowa (USA, Francja, Rosja, W. Brytania, Niemcy i Włochy) postanowiła w środę powierzyć trzem osobom - przedstawicielowi USA, Rosji i UE - pieczę nad nowymi negocjacjami między Serbami i Albańczykami z Kosowa. Wysłannik ONZ ds. Kosowa Martti Ahtisaari przedstawił w kwietniu Radzie Bezpieczeństwa ONZ plan przewidujący niepodległość Kosowa po okresie międzynarodowego nadzoru. Serbia - wspierana na arenie międzynarodowej przez Rosję - jest jednak całkowicie przeciwna niepodległości prowincji, zamieszkanej w 90 procentach przez Albańczyków. Kosowo, które formalnie pozostaje prowincją Serbii, od 1999 roku jest zarządzane przez ONZ.