Libby Bates została zabrana przez karetkę z jej domu w Erith, w południowo-wschodnim Londynie, do pobliskiego Queen Elizabeth Hospital w Woolwich po tym, jak dostała napadu - przekazał portal MailOnline. Po przyjęciu do szpitala 19-latkę poddano standardowym badaniom medycznym. - Wiedziałam, że pracownicy często zmagają się ze znalezieniem żyły do pobrania krwi Libby, więc ostrzegłam, że może być potrzebna technika ultradźwiękowa - powiedziała Nicola Bates, matka pacjentki. Kobieta stwierdziła, że pielęgniarz ją zignorował i próbował pobrać krew od jej córki zwyczajnym sposobem. Dodatkowo - jak przekazała oburzona matka - podczas tej procedury mężczyzna oglądał mecz na telefonie komórkowym. "Poświęcał uwagę rozgrywce także wówczas, gdy igła była już w ręce" - Telefon miał oparty o komputer na biurku i zerkał na niego co chwilę - przekazała matka 19-latki. Już do pokoju badań pielęgniarz miał wejść z głośno włączonym meczem. Nawet w trakcie wykonywania procedury medycznej mężczyzna sprawdzał, czy nie padła bramka. - Poświęcał uwagę rozgrywce także wówczas, gdy igła była już w ręce mojej córki - powiedziała Nicola Bates. Mężczyzna musiał kilkukrotnie dokonywać wkłucia, gdyż dziewczyna nie ma wyraźnie widocznych żył. Wielokrotne próby znalezienia żyły u 19-latki poskutkowały tym, że ręka Libby jest pokryta siniakami. Lewisham i Greenwich National Health Service Trust, które prowadzą szpital, przeprosiły Libby i jej matkę. Jak dowiedział się MailOnline, nie podjęto jednak żadnych działań przeciwko pielęgniarzowi. Szpital zapowiedział, że będzie monitorował użycie telefonów komórkowych Matka jest oburzona taką postawą. O sprawie zawiadomiła media. - Myślę, że powinien zostać zdyscyplinowany. Oglądał piłkę nożną, podczas pobierania krwi - podkreśliła. - Nie rozmawiał z moją córką przez cały czas, kiedy tam byliśmy - dodała. Jak przekazała kobieta, mężczyzna nawet nie zauważył, że zrobiła mu zdjęcia. - Wychodząc powiedziałem do niego: "ciesz się swoją piłką nożną", a on się roześmiał - powiedziała kobieta. CZYTAJ WIĘCEJ: Urodziło się dziecko z DNA od trzech osób. To sposób na leczenie choroby 19-latka straciła zaufanie do szpitali. Dziewczyna jest częstym pacjentem. Chodzi tam regularnie przez ostatnie dwa lata z powodu napadów niepadaczkowych. - Z perspektywy czasu uznaję swój błąd i przepraszam za to, że byłem rozproszony przez mecz - powiedział pielęgniarz. - Telefon powinien być wyłączony i odłożony na bok podczas opieki nad pacjentem - dodał. Jak podkreślił, to się nigdy nie powtórzy. Szpital dodał, że będzie monitorował "niewłaściwe użycie telefonów komórkowych" przez personel. Pielęgniarz oglądał rozgrywki w Pucharze Francji. W meczu Olympique Marsylia wygrała z PSG 2-1.