Z najnowszych informacji przekazywanych do mediów wynika, że ostrzelany amerykański okręt to USS Carney, będący niszczycielem klasy Arleigh Burke. "Jesteśmy świadomi raportów dotyczących ataków na USS Carney i statki handlowe na Morzu Czerwonym i przekażemy informacji, gdy tylko będą dostępne" - czytamy w komunikacie wydanym przez Pentagon. Wcześniej o atakach dronów i eksplozji na Morzu Czerwonym informowało brytyjskie wojsko. Nie podano jednak szczegółowych informacji wskazujących m.in. na cele ataków. Choć Pentagon nie określił, skąd przeprowadzony został ostrzał, to eksperci wskazują, że najprawdopodobniej ataku dokonali rebelianci Huti przebywający w Jemenie. Stamtąd także wystrzeliwane miały być drony, których celem były obiekty w Izraelu. Informacje pośrednio potwierdził rzecznik wojskowy Huti, który przyznał się do przeprowadzenia ataków, jednak jak podkreślił, obranym celem były dwa izraelskie statki. Do ataku wykorzystana była rakieta morska i uzbrojony dron. Ostrzał miał być skierowany na okręty Unity Explorer i Number Nine, których załogi odrzuciły ostrzeżenia ze strony marynarki grupy. Analityk wojskowy: To część eskalacji konfliktu Jak przekonuje analityk wojskowy Sean Belle w komentarzu dla Sky News, podobne działania jemeńskich Huti we współpracy z Iranem były obserwowane od kilkunastu dni. Ma być to jednak działanie "zwracające uwagę", a nie poważne włączenie się do konfliktu. - To część eskalacji. Nie wygląda to na strategiczną eskalację, wydaje się, że jest to obecnie "atak oportunistyczny", ponieważ drony są stosunkowo łatwe do zdobycia i mogą być bardzo skuteczne - podkreślił. Wojna Izraela z Hamasem. Wielka Brytania zaangażuje się w konflikt Brytyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że w najbliższym czasie siły powietrzne tego kraju będą prowadzić loty obserwacyjne w rejonie Bliskiego Wschodu. Celem ma być zlokalizowanie zakładników uprowadzonych przez bojowników Hamasu. "Bezpieczeństwo obywateli brytyjskich jest naszym najwyższym priorytetem. Wspierając trwającą akcję ratowania zakładników, ministerstwo obrony przeprowadzi loty obserwacyjne nad wschodnią częścią Morza Śródziemnego, w tym operacje w przestrzeni powietrznej nad Izraelem i Strefą Gazy" - czytamy w komunikacie. Jednocześnie podkreślono, że samoloty biorące udział w misji będą nieuzbrojone. Wyłącznym celem będzie lokalizowanie zakładników, a informacje następnie przekazywane będą władzom Izraela. Zobacz też: Co z rozejmem między Hamasem a Izraelem? Negocjatorzy wrócili do Izraela Do prowadzenia lotów obserwacyjnych będą wykorzystywane m.in. maszyny Shadow R1, które są używane przez Królewskie Siły Powietrzne do gromadzenia danych wywiadowczych. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!