Ożyła w drodze na swój pogrzeb. Zaskakująca historia 49-latki

Oprac.: Marcin Jan Orłowski
Historia 49-letniej Chataporn Sriphonia zszokowała lokalnych mieszkańców. Kobieta pochodząca z prowincji Udon Thani w Tajlandii "zmartwychwstała", gdy przewożono ją na własny pogrzeb.

O bardzo nietypowym zakończeniu pogrzebu informują lokalne media. Z relacji rodziny wynika, że 49-latka zmarła w trakcie transportu ze szpitala, gdzie przechodziła hospitalizację ze względu na raka wątroby.
W czasie przejazdu ratownicy medyczni zauważyli, że Chataporn przestała oddychać. Podjęli próbę reanimacji, jednak ta okazała się nieskuteczna.
Stwierdzono zgon i poinformowano rodzinę, która zajęła się przygotowaniem do ceremonii pogrzebowej.
- Była leczona z powodu raka w szpitalu, ale lekarze powiedzieli nam, że ma tylko niewielką szansę na przeżycie. Chciałam, żeby ostatnie chwile spędziła w domu z rodziną, więc załatwiłam jej podróż - wspominała matka 49-letniej kobiety.
- Byliśmy załamani, gdy odkryliśmy, że zmarła w drodze - dodała.
Tajlandia. Ożyła w drodze na swój pogrzeb
Zgodnie z buddyjską tradycją kobieta powinna zostać skremowana i to w możliwie jak najszybszym czasie. Krewni kupili trumnę i zamówili nabożeństwo w świątyni Wat Sri Phadung Pattana.
W trakcie kolejnego transportu, tym razem na miejsce ceremonii pogrzebowej, kobieta nagle ożyła. Pasażerowie byli zszokowani, gdy 49-latka otworzyła oczy i dała wyraźne znaki powrotu do żywych.
49-latka została przewieziona do szpitala Ban Dung Crown Prince Hospital, gdzie obecnie przebywa w towarzystwie córki.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!