Opublikowano nagranie Polki zaginionej w Grecji. "Dramatyczna sytuacja"

Oprac.: Sebastian Przybył
W sieci pojawiło się nagranie, na którym po raz ostatni zarejestrowano zaginioną na greckiej wyspie Kos Anastazję Rubińską. Młoda Polka po raz ostatni widziana była w poniedziałek w towarzystwie grupy mężczyzn z Bangladeszu, po czym ślad po niej zaginął. Na miejsce udała się matka dziewczyny, która wraz z detektywami szuka tropów swojej córki. Ojciec młodej kobiety powiedział, że "sytuacja w rodzinie jest dramatyczna".

Nagrany materiał pochodzi z poniedziałku 12 czerwca - to wtedy kamery zarejestrowały Anastazję Rubińską po raz ostatni i to tego dnia miała zaginąć. Na wideo widać, że młoda Polka ubrana jest w kwiecistą koszulę oraz krótkie spodenki, a także ma szary plecak z rzeczami osobistymi.
Film z kamer monitoringu opublikowały greckie służby i lokalne media.
Grecja: Na wyspie Kos zaginęła Polka. Media opublikowały nowe nagranie
Kilka godzin po sytuacji uwiecznionej na nagraniu, Anastazja była widziana w minimarkecie wraz z grupką obywateli Bangladeszu. Mężczyźni twierdzą, że Polka była pijana, dlatego zaoferowali jej odpoczynek w domu, gdzie miała zostać, dopóki nie poczuje się lepiej. Anastazja przystała na propozycję.
W sobotę grecka policja aresztowała jednego Banglijczyka, który wiózł Polkę swoim motocyklem i postawiła mu zarzut uprowadzenia Anastazji. Na winę mężczyzny miały wskazywać zeznania świadków, jak i ślady znalezione w jego mieszkaniu m.in. kosmyki blond włosów, zużyta prezerwatywa czy zadrapania na ciele.
Zatrzymany przyznał, że odbył z 27-latką stosunek płciowy, na co zaginiona wyraziła zgodę, ale stanowczo podkreślił, że po wszystkim zostawił ją i odszedł.
W niedzielę lokalne media podały, że policja potwierdziła, iż w mieszkaniu 32-latka znaleziono materiał DNA Anastazji. Jej telefon znaleziono około 500 metrów dalej, w opuszczonym budynku. Usunięto z niego kartę SIM, by nie udało się go namierzyć.
Obywatel Bangladeszu zatrzymany. Twierdzi, że nic nie zrobił Anastazji
Informacje o zaginięciu 27-latki przekazała grupa Stowarzyszenie Zaginieni Cała Polska - wcześniej o sprawie pisały lokalne media z Dolnego Śląska, a także grecka prasa.
Anastazja Rubińska zaginęła 12 czerwca na greckiej wyspie Kos w miejscowości Marmari. Pracowała tam w jednym z lokalnych pięciogwiazdkowych hoteli.
Jak wynika z informacji rodziny, podczas jazdy motocyklem z 32-letnim Banglijczykiem dziewczyna dwukrotnie wysłała lokalizację do swojego narzeczonego.
- To tak, jakby zrozumiała, że coś jej zagraża i wzywała pomocy - mówi w rozmowie z "Super Expressem" ojciec dziewczyny. Podkreśla, że sytuacja w rodzinie jest "dramatyczna", a jego żona udała się na miejsce, by z detektywami szukać tropów zaginięcia swojej córki.