ONZ: Oskarżenia wobec Izraela
Zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych Jan Egeland oskarżył w środę Izrael, że tuż przed wejściem w życie rozejmu w Libanie użył tam w wielkiej ilości bomb rozpryskowych (kasetowych), uznawanych za szczególnie niebezpieczne dla ludności cywilnej.
90 procent ostrzałów z użyciem bomb kasetowych miało miejsce w ciągu 72 godzin przed zakończeniem konfliktu - powiedział Egeland. Użycie przez Izrael bomb kasetowych w tym momencie określił jako "całkowicie niemoralne".
Rezolucja ONZ mówiąca o zakończeniu walk między Izraelem a Hezbollahem została przyjęta 11 sierpnia i weszła w życie 14 sierpnia.
Egeland powiedział, że saperzy ONZ znaleźli do tej pory w Libanie 359 miejsc, gdzie leży 100 tys. min, rozsypanych podczas lotu bomby kasetowej. Tego rodzaju ładunki często nie eksplodują od razu i są potencjalnym zagrożeniem dla cywilów po zakończeniu działań wojennych.
Wcześniej saperzy ONZ mówili o 170 wsiach, gdzie zrzucone zostały bomby.
Rzeczniczka misji Izraela przy ONZ Anat Friedman nie skomentowała wypowiedzi Egelanda. Armia Izraela zaś powtórzyła opinię, którą wyrażała już wcześniej - że wszelka używana przez nią broń jest zgodna z prawem i standardami międzynarodowymi.
INTERIA.PL/PAP