Tysiące kolejnych mieszkańców Teneryfy zmuszonych było do ucieczki ze swoich domów z powodu trwających tam od wtorku pożarów. Władze uznały ogień za będący "poza kontrolą", zwracając uwagę, jak trudna jest akcja gaśnicza. Walkę z żywiołem utrudnia m.in. silny wiatr. - Nigdy nie widzieliśmy pożaru na taką skalę na Wyspach Kanaryjskich - przekazała powiedziała gubernator wyspy Rosa Dávila. "Siła żywiołu jest ogromna" Szef autonomicznego rządu Wysp Kanaryjskich Fernando Clavijo przekazał, że na Teneryfie ogień pochłonął ponad jedną trzecią lasów.- Siła tego żywiołu jest ogromna. Tylko dzięki ogromnej pracy wykonanej przez osoby walczące z pożarem skala zniszczeń nie jest większa - mówił Clavijo. Konieczna była także ewakuacja ponad 26 tys. osób, które zostały przetransportowane z obszarów zajętych lub zagrożonych pożarami. Bardzo trudna sytuacja panuje również w Kolumbii Brytyjskiej. Decyzją rządu w południowej części prowincji wprowadzono ograniczenie w podróżach w "celach niebędących podstawowymi". Wcześniej na terenie całej Kolumbii Brytyjskiej ogłoszono stan wyjątkowy. Ewakuowano już 35 tys. osób, o kolejnych 30 tysiącach mówi się, że muszą być gotowi do opuszczenia miejsca zamieszkania w każdej chwili. Pożary także w Grecji. Mieszkańcy w szpitalu Ogień trawi także tereny północno-wschodniej Grecji. Choć burmistrz miasta Aleksandropolis Giannis Zamboukis zapewniał, że przebywający tam turyści są bezpieczni, w nocy ewakuowano mieszkańców ośmiu wiosek położonych w okolicach tego miasta. Z powodu trudności z oddychaniem konieczne było także przewiezienie do szpitala czterech osób. W znacznej części Grecji obowiązuje drugi stopień zagrożenia pożarowego, a zgodnie z ostrzeżeniami w najbliższych dniach temperatura w kontynentalnej części kraju osiągnie 39 stopni Celsjusza. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!