"Nowa" Polonia chce pomóc rządowi Tuska
Oprócz rozmowy z prezydentem Bushem, premier Donald Tusk spotkał się w poniedziałek z przedstawicielami młodych polskich elit profesjonalnych w Waszyngtonie, którzy pragną pomóc krajowi w zabieganiu o polskie interesy i w poprawie pozycji Polski w USA.
Grupa złożona z pracujących w USA młodych prawników, politologów i innych specjalistów z dyplomami najlepszych uczelni amerykańskich, występująca pod nazwą "American-Polish Forum" (APF), wręczyła premierowi 10-stronicowe memorandum z zaleceniami jak zwiększyć wpływ Polski na amerykańską politykę zagraniczną, promować wizerunek Polski w USA, ułatwiać polsko-amerykańską wymianę naukową i rozszerzać obecność kultury polskiej w Ameryce.
APF proponuje, na przykład, zwiększyć skuteczność polskiego lobbingu w USA przez stworzenie w ambasadzie w Waszyngtonie "Biura Łącznikowego ds.Rządowych", czyli do kontaktów z administracją i Kongresem oraz wynajęcie jednej z wyspecjalizowanych firm lobbingowych w stolicy USA. Z firm takich korzysta wiele krajów, nie tylko zamożniejszych od Polski.
APF podkreśla, że jest "nową" Polonią", która - w odróżnieniu od zasłużonych istniejących organizacji polonijnych wcześniej walczących o suwerenność Polski - stawia sobie za cel "budowanie nowoczesnego wizerunku Polski i walkę o wielowymiarowe, strategiczne partnerstwo z USA".
Grupa, licząca około 60 osób z pokolenia trzydziestolatków, "nie definiuje się przez swój stosunek do komunizmu" - jak to określił jeden z jej członków, Michal Safianik z Atlantic Council of the United States - i chce zmienić oblicze Polonii amerykańskiej.
Krajowi oferuje swą wiedzę, kwalifikacje, doświadczenie w USA i kontakty w środowiskach amerykańskich.
Podczas spotkania z premierem członkowie APF wręczyli mu koszulkę waszyngtońskiej drużyny piłkarskiej DC United z napisem "Tusk" na plecach. Szef rządu RP jest zapalonym piłkarzem.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, którego hobby jest jazda na rowerze, otrzymał czapeczkę amerykańskiej reprezentacji kolarskiej.
spotkał się w Nowym Jorku z przedstawicielami "tradycyjnych" elit i organizacji polonijnych, takich jak Kongres Polonii Amerykańskiej.
Na zakończenie wizyty w Waszyngtonie szef rządu RP złożył wieniec na grobie nieznanego żołnierza na wojskowym Cmentarzu Narodowym Arlington.
INTERIA.PL/PAP