W Madalli na peryferiach stolicy Nigerii eksplodował w niedzielę rano w kościele św. Teresy ładunek wybuchowy. Zginęło 35 osób, a ranne zostały 52 osoby - podał koordynator nigeryjskiej agencji zarzadzania kryzysowego Slaku Luguard. Do zabrania rannych z kościoła Św. Teresy brakowało karetek pogotowia. Do kolejnych eksplozji doszło w kilka godzin później: przy kościołach w miastach Gadaka i Jos oraz - jak podała w komunikacie nigeryjska policja - na komisariat w Damaturu. W Jos zginął policjant, kiedy zamachowiec, już po wybuchu, zaczął strzelać do funkcjonariuszy - podał rzecznik władz stanowych. Policja w pobliskim budynku znalazła tam też jeszcze i rozbroiła dwa ładunki wybuchowe. W Damaturu, stolicy stanu Yobe, "trzech policjantów zginęło, a zamachowiec-samobójca został zabity" - podano w komunikacie. Boko Haram Do zorganizowania niedzielnych zamachów na kościoły przyznała się radykalna organizacja islamska Boko Haram. Nazwa ta oznacza "zachodnia edukacja to świętokradztwo". Boko Haram stała za licznymi atakami zorganizowanymi w minionym tygodniu w dwóch północno-wschodnich stanach Nigerii. W zamachach tych i w starciach z siłami bezpieczeństwa, które nastąpiły w czwartek i piątek, zginęło około 100 osób. W sobotę podczas walk radykalnych islamistów z wojskiem i organizacjami paramilitarnym w północno wschodniej Nigerii śmierć poniosło ponad 70 osób. W stanie Yobe, gdzie również zaatakował Boko Haram, zginęło co najmniej 50 osób. W stolicy sąsiedniego stanu Borno - mieście Maidiguri co najmniej trzy kościoły legły w gruzach, gdy terroryści z Boko Haram obrzucili je ładunkami wybuchowymi. Boko Haram przyznała się do zorganizowania krwawych zamachów 24 grudnia 2010 r., w których zaatakowano wiele kościołów. W Wigilię Bożego Narodzenia ubiegłego roku w Nigerii zginęło ponad 40 osób, a nazajutrz w dwóch kościołach kolejne sześć. Boko Haram bywa określana jako sekta. Brutalnymi metodami, uciekając się do mordów i zamachów, walczy ona o wprowadzenie szariatu we wszystkich 36 stanach Nigerii (szariat obowiązuje w północnych stanach, gdzie mieszka znacznie więcej muzułmanów). Na północnym-wschodzie kraju, zwłaszcza w Jos, często dochodzi do starć między chrześcijanami i muzułmanami. Watykan potępił zamachy Watykan potępił serię zamachów na kościoły w kilku miastach Nigerii. Rzecznik Stolicy Apostolskiej ksiądz Federico Lombardi nazwał ataki wyrazem "ślepej i absurdalnej przemocy". Watykański rzecznik podkreślił, że przemoc dokonana w dzień Narodzenia Pańskiego "nie ma żadnego szacunku da życia ludzkiego i dąży do wzniecenia i podsycania dalszej nienawiści i chaosu". Ksiądz Lombardi oświadczył: "Jesteśmy bliscy w cierpieniu Kościoła i całego narodu nigeryjskiego, tak doświadczonych przez terrorystyczną przemoc także w tych dniach, które powinny nieść radość i pokój". - Modląc się za ofiary wyrażamy pragnienie, by ta bezsensowna przemoc nie zdołała osłabić woli pokojowego współżycia i dialogu w kraju - stwierdził rzecznik Watykanu. "Tchórzliwe zamachy" Szef brytyjskiej dyplomacji William Hague napisał w oświadczeniu umieszczonym na stronie brytyjskiego MSZ, że były to "tchórzliwe zamachy na rodziny, które zebrały się w pokoju i modlitwie, aby świętować dzień symbolizujący harmonię i dobrą wolę". Hague złożył wyrazy współczucia rodzinom zabitych i rannym. Niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle określił ataki jako straszne i tchórzliwe. Francuski prezydent Nicolas Sarkozy wyraził solidarność ze społeczeństwem i władzami Nigerii w ich walce z terroryzmem.