Niemieckie media: Nacisk ze strony Kościoła. PiS w rozterce
Niemieckie media informują o planach zaostrzenia przepisów aborcyjnych w Polsce. Podkreślają duży nacisk ze strony Kościoła katolickiego.
Informację o obywatelskiej inicjatywie ustawodawczej planującej całkowity zakaz aborcji w Polsce podały niemieckie agencje prasowe i największe portale internetowe. Niemieckie media zainteresowała wypowiedź premier Beaty Szydło "popierającej tę inicjatywę" oraz zapowiedź, że klub poselski Prawa i Sprawiedliwości nie przewiduje dyscypliny partyjnej podczas głosowania nad projektem, tylko pozwoli posłom głosować zgodnie ze swoim sumieniem.
Portale informacyjne "Zeit Online" i "Sueddeutsche" przypomniały, że już w obecnej postaci polska ustawa aborcyjna uchodzi za "jedną z najbardziej restrykcyjnych", dopuszczając przerywanie ciąży jedynie w trzech przypadkach: poczęcia w wyniku gwałtu, zagrożenia życia matki i ciężkiego upośledzenia dziecka.
Szara strefa
Nowy projekt ustawy ma zlikwidować dotychczasowe wyjątki umożliwiające aborcję. "Dla prawicowo-konserwatywnego PiS inicjatywa ta jest nieprzyjemna" - podaje Deutschlandfunk. PiS wprawdzie nazywa się partią katolicką, ale doskonała większość Polaków i zwolenników tej partii odrzuca zaostrzenie prawa do aborcji. Już teraz bowiem liczba nielegalnych aborcji rośnie. Portal Sueddeutsche.de podaje, że ich liczba sięga 100 tys. rocznie, a Polki korzystają najczęściej z usług aborcyjnych w Czechach i na Słowacji.
Kościół naciska
Według informacji Deutschlandfunk, tylko ok. 20 proc. posłów Prawa i Sprawiedliwości (związanych z Radiem Maryja) popiera całkowity zakaz aborcji. Kolejnych 20 proc. nie chce w ogóle poruszać tego tematu. "Nacisk ze strony Kościoła jednak zmusza partię do działania", zaznacza rozgłośnia, przytaczając szczególnie ostre reakcje polskich duchownych. I tak m.in. arcybiskup Józef Michalik "zaatakował" partie opozycyjne jako "zdrajców kraju", bo te "potępiają rząd również na płaszczyźnie europejskiej".
Deutschlandfunk podkreśla, że polski Kościół katolicki również w innych kwestiach wywiera presję na obecny rząd. Chodzi przede wszystkim o miejsce religii w szkołach jako przedmiotu maturalnego. Zaznacza też, że już w jednej sprawie "rząd poszedł na rękę Kościołowi", a mianowicie w kwestii ograniczenia handlu ziemią uprawną, co ma powstrzymać zagraniczne koncerny agrarne od zakupu ziemi w Polsce. Ograniczenia te nie mają jednak dotyczyć Kościoła katolickiego i innych wspólnot wyznaniowych.
oprac. Katarzyna Domagała, Redakcja Polska Deutsche Welle