Pociągi w Niemczech mają stanąć w piątek o trzeciej nad ranem, a protest potrwa przynajmniej do godziny 11, choć jego skutki ze względu na problemy operacyjne będą odczuwalne przez cały dzień. Problem dotyczyć będzie nie tylko największego niemieckiego przewoźnika, czyli Deutsche Bahn, ale również 50 innych przedsiębiorstw, w których działa związek zawodowy EVG. "Musimy zwiększyć presję" - Wysyłamy wyraźny sygnał, że to nie w pasażerów, ale w przedsiębiorstwa chcemy uderzyć, wzywając tym razem do czasowo ograniczonego strajku ostrzegawczego w wczesnych godzinach porannych - powiedziała podczas konferencji prasowej członkini zarządu EVG, Cosima Ingenschay. - Musimy zwiększyć presję na pracodawców, którzy myślą, że mogą zignorować żądania swoich pracowników - dodała. Protest zawiązku zawodowego EVG prowadzony jest mimo trwających negocjacji z pracodawcami. Przedstawiciele pracowników domagają się w negocjacjach z branżą co najmniej 650 euro podwyżki (lub o 12 proc.). Dotychczasowe propozycje przedstawione przez niezależnych negocjatorów w postępowaniu arbitrażowym zostały odrzucone. Zaproponowali podwyżkę w wysokości 5,5 proc. oraz jednorazową rekompensatę w wysokości do 3000 euro. Związek zawodowi Verdi zapowiedział z kolei strajk na lotniskach w Kolonii/Bonn, Dusseldorfie i Hamburgu. Tu protest pracowników odpowiedzialnych za odprawę pasażerów i samolotów potrwa cały dzień. Spodziewane są liczne opóźnienia lub odwołania zaplanowanych na piątek połączeń z tych portów lotniczych. Aktywiści klimatyczni chcą sparaliżować Berlin Ale nie tylko związki zawodowe chcą protestować. Swoje akcje zapowiedzieli również klimatyczni aktywiści z "ostatniego pokolenia", którzy już od ponad roku regularnie blokują ulice wielu niemieckich miast. Swoimi protestami chcą zmusić niemiecki rząd do szybkich zmian klimatycznych. Tyle że do tej pory uderzali tylko wyłącznie w zwykłych ludzi, którzy nie mogli dotrzeć do pracy, na lotniska i dworce. Tym razem aktywiści chcą przez kilka kolejnych dni całkowicie sparaliżować Berlin, przyklejając się do asfaltu w wielu newralgicznych punktach miasta. W tej akcji ma wziąć udział nawet do 800 osób. Do protestu przygotuje się już berlińska policja. W wielu miejscach wyznaczyła patrole, które jak najszybciej mają usuwać blokady. Warto dodać, że do tej pory niemieckie służby prowadzą przeciwko aktywistom z "ostatniego pokolenia" blisko 3000 postępowań. Prokuratura zajmuje się 800 osobami, które brały udział w tych protestach.