Niemcy ostrzegają przed amerykańskimi dostawami broni na Ukrainę
Koalicja z CDU/CSU i SPD nie kryje zaniepokojenia z powodu doniesień na temat możliwych dostaw broni z USA na Ukrainę w związku z niekończącym się konfliktem w tym kraju. - Amerykańskie dostawy broni byłyby niebezpiecznym przedsięwzięciem, które mogłoby szybko rozkręcić spiralę przemocy - oświadczył Niels Annen, rzecznik frakcji SPD ds. polityki zagranicznej.
Konfliktu ukraińskiego nie da się rozwiązać na drodze militarnej. Rząd w Kijowie już raz boleśnie odczuł fiasko ofensywy ukraińskich sił rządowych. Annen powiedział, że droga rokowań jest żmudna, ale właściwa. - I tego powinniśmy się trzymać z Amerykanami.
Amerykanie gotowi wspomóc Ukrainę bronią
"New York Times" podał, powołując się na przedstawicieli rządu USA, że sekretarz stanu John Kerry oraz szef sztabu generalnego Martin Dempsey są gotowi do rozmów z Ukrainą na temat dostaw uzbrojenia. Również doradczyni prezydenta Obamy ds. bezpieczeństwa Susan Rice myśli o przychyleniu się do tych planów.
"New York Times" podaje dalej, że w poniedziałek autorzy niezależnego raportu zalecą rządowi w Waszyngtonie, by oddał Ukrainie do dyspozycji uzbrojenie defensywne, w tym drony zwiadowcze i rakiety przeciwpancerne o wartości trzech miliardów dolarów.
Dotychczas USA wspomagały Kijów jedynie za pomocą tak zwanego "nieśmiercionośnego sprzętu wojskowego" w postaci kamizelek kuloodpornych, sprzętu do utrzymywania łączności i innej aparatury technicznej, wykrywaczy min oraz pomocy medycznej.
John Kerry ma być w czwartek w Kijowie, gdzie spotka się z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką.
Merkel i Hollande stawiają na polityczne rozwiązanie kryzysu
Tymczasem kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande, także po fiasku ostatnich rozmów w stolicy Białorusi Mińsku, stawiają na inicjatywy dyplomatyczne.
W rozmowie telefonicznej z Poroszenką, która, jak podał Pałac Elizejski, trwała prawie godzinę, oboje postulowali "szybkie wznowienie" dialogu.
Rzecznik rządu w Berlinie Steffen Seifert podał, że Merkel, Hollande i Poroszenko wezwali prorosyjskich separatystów we wschodniej Ukrainie, by zaprzestali blokowania rozmów, a także Kreml, by w tym duchu wpłynął na rebeliantów. - Nadrzędnym celem musi być trwały rozejm.
Termin nowych negocjacji nieznany
Na razie brak jednak widoków na podjęcie dalszych rozmów przez grupę kontaktową składającą się z przedstawicieli rządu w Kijowie, separatystów, wysłanników Rosji a także Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
Przedstawiciel separatystów Denis Puszilin zaprzeczył twierdzeniom OBWE, jakoby rebelianci odmówili w sobotę przedyskutowania istotnych elementów planu pokojowego, takich jak szybkie zawieszenie broni czy też wycofanie ciężkiego sprzętu wojskowego. Zapewnił, że są gotowi do dialogu. Ale nie zamierzają godzić się na "ultimatum z Kijowa", podczas gdy ukraińscy żołnierze dalej ostrzeliwują przedmieścia miast w Donbasie.
Tymczasem przywódca separatystów Aleksander Sacharczenko zapowiedział mobilizację w Donbasie. Poinformował, że w przyszłym tygodniu zostanie uzbrojonych sto tysięcy bojowników.
(afp, dpa, reut., NYT) / Iwona D. Metzner, Redakcja Polska Deutsche Welle