do kompromisów. Urban podkreśla, że analiza sytuacji przeprowadzona przez polskich przywódców była prawidłowa. Kadry partyjne i funkcjonariusze służb specjalnych PRL rzeczywiście przejęli w latach 90. najlepsze części gospodarki oraz uzyskali licencje w mediach - przyznaje "SZ". Jednak Centralne Biuro Antykorupcyjne nie odniosło żadnego wielkiego sukcesu w walce z korupcją, zaś część jego akcji skierowana była przeciwko politycznym przeciwnikom, o czym - zdaniem Urbana - świadczy afera z . Udział urzędników państwowych w prowokacji politycznej byłby nie do pomyślenia w żadnym innym kraju Unii Europejskiej - pisze korespondent "SZ" ostrzegając, że system wymiaru sprawiedliwości jest w Polsce zagrożony. Zdaniem Urbana, premier Kaczyński nie jest zdolny do współpracy z politycznymi sojusznikami w oparciu o kompromisy, lecz potrafi jedynie rządzić "stosując presję i szantaż". Dokonując bilansu działań polskiego premiera, niemiecki korespondent napisał: "od politycznego zwrotu w 1989 roku żaden inny polski polityk nie zaszkodził polskiemu wymiarowi sprawiedliwości tak bardzo jak doktor praw Jarosław Kaczyński, który nadał swej partii piękną nazwę Prawo i Sprawiedliwość". Zastanawiając się nad dalszym rozwojem wydarzeń, "Financial Times Deutschland" uważa, że skład przyszłego rządu jest sprawą "całkowicie otwartą". Zdaniem gazety, przyczyną stałego kryzysu w Polsce jest "rozdrobnienie sił politycznych". Polska jeszcze nie zadomowiła się w UE, a objawy tego widoczne są zarówno w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej - ocenia "FTD". Dla wielu Polaków Europa jest nadal obca, chociaż gospodarka kraju rozwija się szybko głównie dzięki członkostwu w UE, a kraj cieszy się szacunkiem we Wspólnocie - czytamy w artykule. Jak twierdzi gazeta, wcześniejsze wybory nie rozwiążą politycznych problemów Polski cierpiącej na polityczne rozbicie. Obliczalna polityka stanie się możliwa dopiero wówczas, gdy to rozbicie zostanie przezwyciężone. Sukcesem byłoby - zdaniem "FTD" - już to, gdyby w przyszłości radykalne partie nie mogły podważać "według swojego widzimisię" parlamentarnej stabilizacji w Polsce. "Frankfurter Allgemeine Zeitung" jest zdania, że szybkie wybory byłyby najlepszym wyjściem dla Polski, ponieważ obecnej koalicji nie można już uratować i "to dobrze". "Ten mezalians gorliwych narodowych konserwatystów, prawicowych ekstremistów i już karanych populistów wyrządził wystarczająco wiele szkód - na szczęście nie dotyczy to rozwijającej się gospodarki, lecz jedynie reputacji kraju w Europie i przede wszystkim politycznej kultury w Polsce" - czytamy w komentarzu. "FAZ" uważa, że groźba Jarosława Kaczyńskiego, iż będzie wykorzystywał kompromitujące materiały, pochodzące być może od służb specjalnych, przeciwko swoim przeciwnikom politycznym pokazuje, czego można spodziewać się po kampanii wyborczej. "W ten sposób Kaczyński kompromituje przede wszystkim samego siebie" - uważa komentator "FAZ". Sytuację w Polsce komentują także gazety lokalne. "Frankfurter Neue Presse" napisał, że sprawując władzę antykomuniści Kaczyńscy "nie stali się co prawda stalinowcami, lecz w pewien sposób coraz bardziej upodobniali się do swych wrogów". "Ich postępowanie graniczyło z jakobińskim terrorem" - ocenia komentator. Jego zdaniem, bankructwo polskiego rządu jest dobrą wiadomością dla Polski i dla Europy. "Nowe wybory mogą pomóc Polsce odnaleźć się. Kraj jeszcze nie zginął" - czytamy. Wydawana w Lueneburgu "Landeszeitung" upatruje w wyborach szansy na "wyjście z pobocza", gdzie Polska znalazła się w wyniku polityki "osobliwej koalicji rządowej". "Nasi polscy sąsiedzi zasłużyli na coś więcej" - czytamy. Bracia bliźniacy "skończyli się" - ogłosił "Lausitzer Rundschau". Zamiast reformować służbę zdrowia, system gwarancji socjalnych czy też gospodarkę, premier Kaczyński poświęcił się całkowicie zwalczaniu politycznych przeciwników - krytykuje komentator. Jego metody walki z korupcją i przeżytkami systemu komunistycznego wzmocniły jeszcze nieufność obywateli wobec politycznych elit - ocenia wydawana w Cottbus gazeta.