Niebezpieczny incydent w Chinach. Zaatakowano obywateli USA
Czterech amerykańskich wykładowców uniwersyteckich zostało zaatakowanych w publicznym parku w miejscowości Jilin w północno-wschodniej części Chin. Jak poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych tego kraju, obywatele Stanów Zjednoczonych trafili do szpitala. W przestrzeni medialnej pojawiła się jednak mocna cenzura tematu - podaje CNN.

Informacje o ataku podała stacja informacyjna BBC. Z doniesień dziennikarzy wynika, że wykładowcy uniwersytetu Iowa Cornell College zostali ranni w "poważnym incydencie".
Według lokalnej policji do zdarzenia doszło w godzinach przedpołudniowych w parku Beishan w mieści Jilin. Sprawcą miał być 55-letni Chińczyk o nazwisku Cui. Mężczyzna został już zatrzymany przez służby.
"Podczas spaceru w parku Beishan, Cui zderzył się z obcokrajowcem, a następnie dźgnął nożem jego oraz trzech innych obcokrajowców. Zaatakował również chińskiego turystę, który próbował go powstrzymać" - czytamy w oświadczeniu policji z Jilin.
Tuż po incydencie w zachodnich kanałach społecznościowych pojawił się film z parku, gdzie doszło do ataku. Na materiale wideo widać było dwóch mężczyzn i kobietę leżących na ziemi.
Do nagrania nie mają jednak dostępu użytkownicy chińskich mediów. Jak tłumaczą eksperci w rozmowie z CNN ścisła cenzura została nałożona ze względu na politykę władz, które w ostatnim czasie starają się przyciągnąć do kraju zagranicznych turystów, studentów i naukowców.
"Poważny incydent" w Chinach. Reaguje Departament Stanu USA
W specjalnym oświadczeniu rzecznik chińskiego MSZ Lin Jian potwierdził doniesienia mediów. Jednocześnie podkreślił, że atak 55-letniego obywatela Chin był zwykłą napaścią i nie ma podłoża politycznego.
- Wszyscy ranni zostali natychmiast zabrani do szpitala i otrzymali odpowiednią opiekę, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - przekazał.
Na oświadczenie zareagował amerykański Departament Stanu. Przedstawiciele zapewnili, że monitorują sytuację i zbierają szczegółowe dane dotyczące incydentu.
Tożsamość zaatakowanych osób nie została oficjalnie potwierdzona. Wiadomo, że jednym z wykładowców jest David Zabner, o czym poinformował jego brat, członek Izby Reprezentantów stanu Iowa, Adam Zabner.
- Rozmawiałem z Davidem. Dochodzi do siebie i ma się dobrze. Moja rodzina jest niesamowicie wdzięczna, że przeżył ten atak - stwierdził.
Polityk dodał, że do ataku doszło tuż po odwiedzeniu przez wykładowców świątyni mieszczącej się w parku.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!