Zwycięskie zdjęcie autorstwa Evgeniy’a Maloletki pod tytułem "Nalot na szpital położniczy w Mariupolu" przedstawia ranną kobietę w ciąży, która niesiona jest ze szpitala położniczego, zniszczonego podczas rosyjskiego ataku, w Mariupolu w Ukrainie. Dziecko 32-letniej Iryny Kalininy, któremu nadano imię Miron (oznaczające "pokój"), urodziło się martwe. Pół godziny po porodzie zmarła także jego matka. Przewodniczący jury konkursu Brent Lewis powiedział, że "niedający spokoju obraz" ukraińskiego dziennikarza został wybrany jednogłośnie. - Jury zwróciło uwagę na siłę obrazu i historii, która się za nim kryje, a także kwestię okrucieństw, które przedstawia. Śmierć kobiety w ciąży i jej dziecka podsumowała tak wiele aspektów wojny w Ukrainie, a także możliwe zamiary Rosji. Jak ujął to jeden z jurorów: "To tak, jakby próbowali zabić przyszłość Ukrainy" - przekazał. Ukraina a World Press Photo. Zwyciężyła fotografia z Mariupola Nagroda Story of the Year przypadła Madsowi Nissenowi i jego cyklowi dziewięciu zdjęć, które przedstawiają życie w Afganistanie pod rządami talibów, bez dostępu do międzynarodowej pomocy. Anush Babajanyan wygrała w kategorii projektu długoterminowego. Udokumentowała ona wpływ kryzysu klimatycznego na gospodarkę wodną w Azji Środkowej. W kategorii Open Format Ward zwyciężył natomiast Mohamed Mahdy, który ukazał znikającą wioskę rybacką w Aleksandrii w Egipcie. Jak przekazała dyrektor World Press Photo Foundation, Joumana El Zein Khoury, dzięki tym dokumentacjom miliony ludzi na całym świecie zobaczą obrazy śmierci, rozpaczy, straty. - Moim życzeniem jest, aby oni również zobaczyli to, co ja. Nadzieję, że dzięki dokumentacji jest szansa na sprawiedliwość i lepszą przyszłość. Dzięki pamięci szanujemy to, co utracone, a dzięki odwadze i poświęceniu tych fotografów doświadczamy inspiracji - podkreśliła. Otwarcie wystawy World Press Photo, gdzie zobaczyć będzie można prace zwycięzców konkursu, odbędzie się w Amsterdamie w sobotę 22 kwietnia. "W sumie zdjęcia laureatów będzie można zobaczyć w ponad 60 miastach na całym świecie" - przekazuje NL Times.