Mniej śmieci i stresu, więcej zysków dla firmy. Sprawdzili czterodniowy tydzień pracy

Oprac.: Wiktor Kazanecki
Jeśli pracujemy przez cztery, a nie pięć dni w tygodniu, zmniejsza się poziom naszego stresu i wypalenia, a firma, która wprowadza nowe zasady, zarabia więcej niż wcześniej - wynika z eksperymentu, jaki przeprowadzono w Irlandii. Okazało się również, że menedżerowie są zadowoleni z produktywności pracowników mających trzydniowy weekend. Autorzy badania wyjaśnili również, dlaczego przyszłością jest zasada "100-80-100".

Debata, czy tydzień pracy powinien trwać cztery, a nie pięć dni - jak obecnie - trwa nie tylko w Polsce. U nas postulat skrócenia czasu poświęcanego pracodawcy przewija się w postulatach niektórych opozycyjnych ugrupowań. Inne państwa, w tym Wielka Brytania i Hiszpania, mają za sobą pierwsze testy.
Na ogół wskazywały one, że wydajność osób, które otrzymały trzydniowy weekend, poprawiła się. Z reguły zadowoleni byli też pracodawcy, chociaż nie wszyscy. Dyskusję o rewolucji w organizacji pracy przyspieszyła pandemia koronawirusa, a dokładniej rozpowszechnienie możliwości wykonywania obowiązków na odległość w dziesiątkach zawodów.
Tydzień pracy po irlandzku. Cztery dni w firmie, a zysk przedsiębiorstwa wyższy
Przymiarki do przełomowych zmian są też w Irlandii. Organizacja "Four Day Week Ireland" przeprowadziła taki eksperyment w firmach, które wyraziły na to ochotę. Wnioski płynące z tych badań przedstawił dr Dale Whelehan.
Ogłosił on, że irlandzkie testy czterodniowego tygodnia pracy przyniosły "zachwycające rezultaty". "100 procent firm, które zaangażowały się w projekt, pozostawiło skrócony tydzień pracy. Z kolei 85 procent przedsiębiorstw, które podały dane o swoich przychodach, odnotowało ich wzrost podczas eksperymentu" - przekazał na Twitterze.
Jak ponadto zapewnił Dale Whelehan, każdy z pracowników biorących udział w projekcie przyznał, iż chciałby, aby skrócony czas pracy stał się normą. "Badanie wykazało też spadek poziomu stresu, wypalenia i zmęczenia" - oznajmił.
Krócej pracujemy, produkujemy mniej śmieci
Zmniejszyła się również skala konfliktów wynikających z przenikania się życia zawodowego i rodzinnego. Dodatkowo uczestnicy eksperymentu zaczęli przeciętnie dłużej sypiać. "Szczególną poprawę zaobserwowaliśmy w przypadku kobiet. Są bardziej zadowolone z życia, zdrowsze, a pewność, że utrzymają się na stanowisku u nich się zwiększa" - uściślił ekspert.
Niektóre skutki czterodniowego tygodnia pracy są dość nieoczekiwane. Wśród nich znalazło się zmniejszenie ilości odpadów produkowanych w firmach. Poprawiły się też inne wskaźniki związane z ekologią i ochroną środowiska.
W ramach projektu poproszono też menedżerów z firm, by w skali od 1 do 10 oszacowali swoje zadowolenie z osiągniętych efektów, a także produktywności pracowników. Uśredniona ocena to 9,2 - czyli jednoznacznie pozytywna.
Zasada "100-80-100". Mniej pracy, ale te same pensje i zysk przedsiębiorstwa
Zdaniem Whelehana "czas na poważną debatę o rewolucji w pracy". "Tkwienie w XX-wiecznych metodach pracowania czyni nas mniej produktywnymi i mniej zdrowymi. Wyniki irlandzkiego badania poddano rygorystycznej ocenie w University College Dublin i Boston College oraz na Uniwersytecie Cambridge" - wyliczył.
Doprecyzował też, że celem kampanii "Four Day Week Irleand" jest wprowadzenie zasady "100-80-100", czyli 100 procent wynagrodzenia za 80 procent tygodnia pracy i 100 procent tego samego wyniku biznesowego firmy, co wcześniej.
"Kiedyś pracowaliśmy przez sześć dni zanim nie stwierdziliśmy, że do złe i dla ludzi, i dla przedsiębiorstw. Teraz mamy pięciodniowy tydzień, chociaż wiemy o jego szkodliwości dla biznesu oraz pracowników. Czterodniowy tydzień to przyszłość pracy" - ocenił Dale Whelehan.