Według ukraińskich źródeł rosyjskie siły specjalne torturują pracowników elektrowni, by zmusić ich do milczenia w sprawie łamania zasad bezpieczeństwa, gdy na miejsce przybędą inspektorzy MAEA - zaznaczono w raporcie think tanku. Ukraińskie źródła informowały również, że rosyjskie władze próbują ograniczyć obecność ukraińskich pracowników w elektrowni, a okupacyjne władze Enerhodaru zmuszają mieszkańców do podpisywania petycji o zaprzestanie "ukraińskich ostrzałów", którą zamierzają pokazać inspektorom - dodaje ISW. Eksperci z "neutralnych krajów" Dziennik "New York Times" podał w sobotę, że misja MAEA złożona z szefa agencji Rafaela Grossiego i 13 ekspertów z "głównie neutralnych krajów" ma odwiedzić Zaporoską Elektrownię Atomową i obserwować ją przez tydzień. ISW podkreśla, że wśród ekspertów nie ma przedstawicieli takich państw jak USA czy Wielka Brytania, które Rosja uważa za nieobiektywne. "Manipulacja narodowością ekspertów i ataki na 'obiektywność' inspektorów MAEA to rodzaje taktyki, które Iran od dawna stosuje, by ukryć utrudnianie przez siebie misji MAEA" - ocenia ISW. Grossi ogłosił w poniedziałek na Twitterze, że misja MAEA jest już w drodze do Zaporoskiej Elektrowni Atomowej i przybędzie na miejsce w tym tygodniu. Podkreślił, że konieczna jest ochrona bezpieczeństwa "największego obiektu nuklearnego w Europie", który jest okupowany przez wojska rosyjskie. Na froncie siły rosyjskie przeprowadziły nieskuteczne operacje ofensywne w pobliżu Słowiańska oraz ograniczone ataki w okolicach Bachmutu i Doniecka w obwodzie donieckim, a także ograniczony atak lądowy na północ od Charkowa. Nie pojawiły się jednak doniesienia o żadnych działaniach ofensywnych Rosjan w obwodach chersońskim i zaporoskim - napisano w raporcie. Rosyjskie władze na okupowanych terenach Ukrainy kontynuowały natomiast działania w celu dostosowania systemu nauczania na tych obszarach do “rosyjskich standardów" - dodano.