Rosja od początku agresji na Ukrainę twierdzi, że celem wojny - przez Moskwę nazywaną "specjalną operacja wojskową" - jest "wyzwolenie ziem spod władzy nazistowskiego rządu w Kijowie". Twierdzenia te są oczywiście fałszywe, a takie działania mają realizować cele rosyjskiej propagandy. Miedwiediew porównuje Zełenskiego do Hitlera Wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew nie raz atakował ukraińskiego przywódcę, nazywając go "nazistą". Tym razem wykorzystał w tym celu artykuł niemieckiego dziennika "Die Welt", który nawiązuje do wzbudzającej duże emocje ukraińskiej kontrofensywy. Dziennikarze postanowili porównać planowany kontratak do głośnej bitwy II wojny światowej. Chodzi o bitwę pod Kurskiem toczoną między 5 lipca a 23 sierpnia 1943 roku. "Co łączy ofensywę Ukrainy z bitwą pancerną pod Kurskiem? Tematem mediów stała się oczekiwana ofensywa na dużą skalę ze strony Ukrainy. Przygotowując się do tego, wojska rosyjskie mają się okopać. Przypomina to doniosłą taktykę zastosowaną przez Armię Czerwoną wiosną 1943 roku" - napisali dziennikarze "Die Welt". Miedwiediew o niemieckich dziennikarzach: Szczerzy ludzie Miedwiediew opacznie zrozumiał słowa redaktorów. Atakując Zełenskiego, nawiązał do jednej z najkrwawszych bitew II wojny światowej toczonej na froncie wschodnim od 23 sierpnia 1942 do 2 lutego 1943 roku w Stalingradzie, gdzie 6 Armią Polową dowodził feldmarszałek III Rzeszy Friedrich Paulus. "Niemieccy dziennikarze z 'Die Welt' bezpośrednio wzywają szefa ukraińskich nazistów, aby nie powtarzał błędów niemieckiego Führera, które popełniono pod Stalingradem. Szczerzy ludzie" - napisał na Telegramie były prezydent Rosji. "W końcu zdali sobie sprawę, że: ten aktor jest prawdziwym sprawdzonym faszystą, prawdziwym spadkobiercą narodowych socjalistów Niemiec, a klęska jego reżimu będzie taka sama jak w Stalingradzie. Chociaż ten małostkowy banderowiec wcale nie jest feldmarszałkiem Paulusem" - kontynuował Miedwiediew. Do wpisu dołączył zdjęcie Zełenskiego, które przerobił w taki sposób, by ukraiński prezydent przypominał Adolfa Hitlera. Wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa nie raz atakował europejskich przywódców. W piątek opublikował skandaliczny wpis w dwóch językach - angielskim i polskim. Mateusza Morawieckiego nazwał w nim "idiotą" oraz "niedorozwiniętym premierem".