Merkel niepokoi się o Chodorkowskiego
Losem Michaiła Chodorkowskiego, byłego właściciela koncernu naftowego, zainteresowała się kanclerz Niemiec. Angela Merkel niebywale ostro skrytykowała warunki, w jakich więzień jest przetrzymywany.
Rząd federalny wielokrotnie zwracał uwagę stronie rosyjskiej, że więzienne warunki pana Chodorkowskiego są nie do przyjęcia. Także w tym przypadku żądamy od Moskwy przestrzegania standardów międzynarodowych - głosi datowany 28 lipca list szefowej niemieckiego rządu do przewodniczącego liberalnej Partii Wolnych Demokratów (FDP) Guido Westerwelle.
Udostępniony gazecie "Berliner Zeitung", list zaznacza również, że Merkel porusza w swych rozmowach z Władimirem Putinem kwestię przestrzegania praw człowieka. Naruszanie praw człowieka w więziennictwie napełnia nas troską - napisała pani kanclerz.
Omówione przez gazetę pismo jest odpowiedzią na list, jaki Westerwelle skierował do niemieckiego rządu na początku czerwca - po tym, gdy przebywający w syberyjskiej kolonii karnej Chodorkowski został zraniony ostrym narzędziem przez współwięźnia. Szef niemieckich liberałów poprosił wtedy Merkel o bezpośrednią interwencję u Putina.
Chodorkowski został skazany na osiem lat pozbawienia wolności za nadużycia finansowe. Jednak zdaniem wielu obserwatorów, naftowy magnat padł ofiarą konsolidowania władzy Kremla nad gospodarką i jej zbyt ambitnymi politycznie "oligarchami".
INTERIA.PL/PAP