Meksyk: Broniła się przed gwałtem, zabiła napastnika. Sąd nie miał litości
Meksykański sąd uznał, że Roxana Ruiz jest winna śmierci swojego oprawcy. Kobieta, która udusiła gwałciciela bluzką w ocenie sądu przekroczyła środki "uzasadnionej obrony" i trafi do więzienia na sześć lat. Wysokość wyroku krytykują zarówno obrońcy oskarżonej, jak i działacze na rzecz praw kobiet.

Dramat Roxany Ruiz zaczął się w maju 2021 r. w Nezahualcoyotl w środkowym Meksyku. Agencja AP przypomina, że po pracy, podczas wyjścia ze znajomą 21-latka spotkała mężczyznę, którego wcześniej widziała w okolicy. Po rozmowie nieznajomy zaproponował, że odprowadzi ją do domu, a następnie poprosił o możliwość noclegu, ze względu na późną porę.
Ruiz, matka samotnie wychowująca dwuletniego syna, pozwoliła mężczyźnie spać na materacu na podłodze. Gdy sama zasnęła, "gość" wszedł do jej łóżka, zdarł z niej ubranie, a następnie zgwałcił, jednocześnie grożąc kobiecie śmiercią.
W pewnym momencie pomiędzy agresorem a ofiarą wywiązała się walka. Ruiz uderzyła mężczyznę w twarz doprowadzając do krwotoku z nosa. Następnie chwyciła leżącą obok koszulkę i udusiła napastnika.
Wynosiła ciało, złapała ją policja
Spanikowana 21-latka postanowiła pozbyć się ciała. Spakowała je do torby, a następnie wyniosła na ulicę. Na gorącym uczynku przyłapał ją przejeżdżający patrol policji.
Funkcjonariusze nie dali wiary relacji kobiety. Jeden z nich miał stwierdzić, że para uprawiała seks, gdy Ruiz nagle "zmieniła zdanie". Obrońcy oskarżonej wskazywali, że w sprawie nigdy nie przeprowadzono badań kryminalistycznych.
- Żałuję tego co zrobiłam, ale gdybym tego nie zrobiła, byłabym dziś martwa. Państwo chce nas uciszyć, chce byśmy byli cicho, chce nas zabić - mówiła Ruiz w wywiadzie w 2022 r.

Roxana Ruiz usłyszała wyrok
Kobieta usłyszała zarzut zabójstwa. W areszcie spędziła dziewięć miesięcy. Po tym czasie zezwolono jej na oczekiwanie na wyrok na wolności.
Ostatecznie w ostatni poniedziałek sąd uznał, że 23-letnia dziś Ruiz została zgwałcona, jednak dopuściła się zabójstwa z "przekroczeniem granic uzasadnionej obrony". W opinii sądu uderzenie napastnika w głowę "wystarczyłoby". Samotna matka ma trafić do więzienia na sześć lat i dwa miesiące. Co więcej Ruiz ma zapłacić rodzinie zabitego zadośćuczynienie w wysokości 16 tysięcy dolarów.
- To jasny przekaz dla kobiet: Masz prawo się bronić, ale tylko do pewnego stopnia. Zgwałcił cię, ale nie masz prawa nic zrobić - powiedział po procesie Ángel Carrera, obrońca Ruiz.
Wyrok wywołał oburzenie
Na wyrok przed budynkiem sądu czekał tłum osób wspierających oskarżoną. Nieśli transparenty i skandowali: Sprawiedliwość.
Po wyjściu z sali Ruiz przyznała, że myśli jedynie o swoim dziecku. - Mój synu. Mam nadzieję, że jeszcze cię zobaczę. Mam nadzieję, że będę mogła widzieć, jak dorasta - powiedziała do zgromadzonych.
Oburzenia z powodu wyroku nie kryją obrońcy praw człowieka. Cytowana przez agencję AP Angelica Ospina z International Crisis Group w Meksyku obawia się, że wyrok może zniechęcić kobiety do zgłaszania przemocy lub podejmowania prób obrony.
- Kiedy kobieta się broni, system jest szczególnie skuteczny w skazywaniu jej, bez uwzględniania warunków, w jakich doszło do zabójstwa - podsumowała.