Nie wiadomo, jaki był motyw tego ataku. Wśród zabitych jest brat właściciela lokalu. Od wielu lat przez Meksyk przetacza się fala przemocy. Kartele narkotykowe i inne grupy przestępcze walczą między sobą o wpływy oraz kontrolę nad handlem i przemytem narkotyków. Często organizacje te powiązane są ze skorumpowanymi politykami i siłami bezpieczeństwa. Według oficjalnych danych tylko w ubiegłym roku zanotowano w tym kraju 31 936 zabójstw. Narkotykowe laboratorium "El Chapo" Niedawno żołnierze armii Meksyku odkryli na zachodzie kraju laboratorium mogące produkować trzy tony metamfetaminy dziennie. Zakład był kierowany w przeszłości przez barona narkotykowego Joaquina Guzmana, pseudonim "El Chapo". W 2019 r. został on skazany przez amerykański sąd na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Według cytowanych przez CNN źródeł w meksykańskiej armii laboratorium pozostawało pod kontrolą syna "El Chapo", Ovidio Guzmana. "Potencjał produkcyjny zakładu był bardzo wysoki. Codziennie mógł on wyprodukować do trzech ton metamfetaminy" - podkreśliła armia Meksyku. W komunikacie sprecyzowano, że "megalaboratorium" odkryte w Sinaloa, to największy w historii zakład wytwarzający narkotyki, na jaki natrafiły służby w tym stanie. Wyjaśniono, że laboratorium odkryto podczas poszukiwań zakładu produkującego inny narkotyk, fentanyl, w którego sprzedaży wyspecjalizował się w ostatnich latach kartel z Sinaloa. Ujęcie "El Chapo" "El Chapo", długoletni przywódca kartelu z Sinaloa został namierzony przez policję i schwytany w 2016 r., a następnie przekazany wymiarowi sprawiedliwości USA. W lipcu 2019 r. został skazany przed amerykańskim sądem na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Zasądzono też przepadek mienia przestępcy. Po ekstradycji "El Chapo" do USA jednym z przywódców kartelu z Sinaloa został jego syn, Ovidio Guzman. Wprawdzie w styczniu br. meksykańskie służby ujęły młodego Guzmana, ale w marcu sąd okręgowy w stanie Meksyk unieważnił nakaz aresztowania, dzięki czemu syn "El Chapo" wyszedł na wolność.