Masakra na przyjęciu w "mieście zbrodni"
Nieznani napastnicy wtargnęli w piątek na prywatne przyjęcie w Ciudad Juarez, przy granicy z USA i zastrzelili sześć osób - poinformowała w sobotę policja. Atak jest prawdopodobnie dziełem karteli narkotykowych.

Ciudad Juarez, nazywane "miastem zbrodni" leży na północy Meksyku, w stanie Chihuahua, tuż przy granicy z Teksasem i jest polem nieustannej walki między kartelami, które konkurują o trasy przemytu narkotyków do USA.
Ponad 6,8 tys. osób zginęło w Ciudad Juarez od początku 2008 roku.
Miasto staje się coraz bardziej niebezpieczne, mimo zmobilizowania 7,5 tys. policjantów i żołnierzy, którzy mają chronić Ciudad Juarez przed atakami gangów, w ramach ogólnokrajowej akcji przeciw kartelom, którą zainicjował prezydent Meksyku Felipe Calderon w 2006 roku.
Kilka dni temu Calderon złożył wizytę w Ciudad Juarez, by oficjalnie otworzyć nowe szpitale i parki. Inwestycje w opiekę społeczną i infrastrukturę są częścią rządowego planu i mają pomóc w odbudowie zdewastowanego miasta.