Współpracownicy służb bezpieczeństwa w postkomunistycznych Czechach niedługo cieszyli się anonimowością i bezkarnością. W 1991 roku zamknięto im dostęp do publicznych stanowisk, a rok później - jak wspomina publicystka Petruszka Szustrowa - Czesi wyrywali sobie a rąk listy z ich nazwiskami. - Już od 1992 roku mamy listę współpracowników dostępną. To jest lista nieoficjalna, którą wydały "Nieocenzurowane Nowiny" - dodaje Szustrowa. Publikacja Cibulki i dyskusje, które po niej rozgorzały, były katalizatorem, który uruchomił procesy ujawniania teczek. W kolejnych latach dostęp do archiwów uzyskali najpierw pokrzywdzeni przez specsłużby, potem oficjalną listę agentów zamieszczono w internecie, a od kilku miesięcy każdy obywatel może zajrzeć do dowolnie wybranej teczki tajnego współpracownika.