Liban: Rząd zgadza się na wojsko na południu
Libański rząd zaaprobował w środę plan rozmieszczenia wojsk na południu kraju - poinformowały libańskie władze. Według nich, rozmieszczanie oddziałów libańskiej armii na południe od rzeki Litani rozpocznie się w czwartek.
Wysoki przedstawiciel Hezbollahu na południu Libanu, szejk Nabil Kauk powiedział w środę dziennikarzom w Surze (dawny Tyr), że bojownicy przyjęli z zadowoleniem dodatkowe rozmieszczenie libańskiego wojska na południu kraju: "Tak, jak w przeszłości, Hezbollah nie był widocznie obecny militarnie, tak teraz nie będzie również żadnej widocznej obecności".
Wcześniej w środę szef sztabu sił zbrojnych Izraela generał Dan Haluc uzależnił wycofywanie swoich oddziałów z południowego Libanu od postępów w rozmieszczaniu w tym regionie libańskiego wojska.
Jego zdaniem, jeszcze przez "miesiące" izraelskie oddziały mogą pozostać na pograniczu w południowej części Libanu, aby nie dopuścić do powrotu tam szyickiego Hezbollahu, który mógłby wznowić ataki na Izrael. W opinii generała, miesiące może zająć też całkowite rozlokowanie sił ONZ, które wraz z wojskiem libańskim mają pilnować przestrzegania rozejmu między Izraelem i Hezbollahem.
Obecnie w Libanie w ramach sił ONZ pełni służbę ok. 2 tys. żołnierzy - w tym 200 Polaków. Siły zbrojne ONZ w Libanie - UNIFIL - utworzono w roku 1978. Mają 30 posterunków wzdłuż granicy libańsko-izraelskiej.
Unijni dyplomaci i eksperci ds. bezpieczeństwa omawiali w środę w Brukseli kwestie związane z rozlokowaniem międzynarodowych sił rozjemczych w południowym Libanie oraz koordynacją pomocy humanitarnej dla tego kraju.
Uczestnicy rozmów byli zgodni, że istotne znaczenie ma szybkie wdrożenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, wzywającej do zwiększenia oenzetowskich sił pokojowych, stacjonujących od 28 lat na południu Libanu (UNIFIL) do 15 tysięcy żołnierzy.
- Każdy robi, co może, żeby ta rezolucja została wdrożona tak szybko, jak tylko to możliwe. Wszystkie państwa członkowskie (UE) zapowiedziały, że kiedy już odbędą się rozmowy w ONZ i będziemy dysponowali bardziej konkretnymi informacjami o koncepcji tej operacji, będą mogły powiedzieć, jaki wkład wniosą - powiedział unijny dyplomata zastrzegając sobie anonimowość.
INTERIA.PL/PAP