Langustę skazano na śmierć. Klientka darowała jej życie

Oprac.: Wiktor Kazanecki
Turystka ze Szwajcarii, wypoczywająca na włoskiej Sardynii, zamówiła w luksusowej restauracji langustę za 200 euro. Nie chciała jednak jej zjeść, lecz zwrócić wolność skorupiakowi. Zamiast do wrzątku, zwierzę trafiło z powrotem do morza, co wprawiło w osłupienie nie tylko innych klientów, ale i właściciela lokalu.

Do eleganckiej restauracji na nadmorskim tarasie, w miasteczku Golfo Aranci, przyszła na kolację para klientów. Uwagę kobiety zwróciło akwarium, w którym pływała langusta, przeznaczona do podania klientom. Postanowiła nie dopuścić do tego, aby skorupiak trafił do wrzątku, a potem na talerz.
Klientka powiedziała obsłudze lokalu, że chce kupić i uwolnić to zwierzę. - Na początku pomyślałem, że to żart, ale potem zrozumiałem, że mówiła serio i chciała wykonać dobry gest - powiedział restaurator Antonio Fasolino, cytowany przez regionalne pismo "La Nuova Sardegna".
Langusta cudem uratowana przed śmiercią. Klientka wrzuciła ją do morza
Właściciel wyjął więc langustę z akwarium, zabrał ją do kuchni, by ją zważyć, a następnie wagę i cenę zakomunikował parze gości - prawie dwa kilogramy za 200 euro. Cena nie stanowiła dla nich problemu.
Skorupiak został przełożony do przezroczystej torebki. Szwajcarka zapytała jeszcze, czy nic mu się stanie, jeśli wpadnie do morza z wysokości tarasu. Kiedy otrzymała zapewnienie, że nie, pogłaskała go, a potem zsunęła do wody. Gdy tylko langusta dotknęła jej tafli, natychmiast odpłynęła.
Całe zdarzenie widzieli zarówno inni klienci renomowanej restauracji, jak i jej obsługa. - Ja też się wzruszyłem, widząc radość i emocje tej kobiety - dodał właściciel lokalu.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!