Eksperci szacują, że rocznie w Bułgarii pranych jest 4-5 mld lewów (2-2,5 mld euro). Początkowo stosowano podstawowe schematy prania pieniędzy - inwestowano w budownictwo, nieruchomości, luksusowe sklepy, turystykę. W ostatnich 3 latach jednak przestępczość zorganizowana przeszła do tzw. politycznych inwestycji - kupowania głosów wyborców i polityków. Po raz pierwszy zjawisko to zauważono w wyborach lokalnych w 2007 roku, a ponownie w wyborach parlamentarnych w 2009 roku, kiedy jednak tzw. partiom biznesu zabrakło ułamków procentów do wprowadzenia posłów do Zgromadzenia Narodowego - stwierdził ekspert ośrodka Tichomir Bezłow. Według niego coraz więcej pieniędzy płynie na partie polityczne, co jednak jest zjawiskiem bardzo trudnym do udowodnienia. Czynnikiem utrudniającym walkę z praniem pieniędzy jest fakt, że jest to przestępstwo skomplikowane, walczyć z nim trudno, potrzebna jest wiedza specjalistyczna, a organa powołane do walki z nim koncentrują siły na zwalczaniu łatwiejszych do ujawnienia i udowodnienia przestępstw - wyjaśnił Bezłow. W ostatnich tygodniach w Bułgarii odnotowano postępy w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej, w tym prania pieniędzy. Przeprowadzono kilkanaście aresztowań na wysokich szczeblach, zarówno w świecie przestępczym, jak i wśród związanych z nim przedstawicieli zalegalizowanego biznesu i wysokich urzędników państwowych. Chodzi o gang, który dokonał kilkunastu porwań dla okupu i o jego kontakty w MSW, o grupy zajmujące się wymuszaniem haraczy, handlem narkotyków i stręczycielstwem. Akcja pod kryptonimem "Ośmiornica" zyskała uznanie ze strony Unii Europejskiej. Na spotkaniu z przedstawicielami mediów zagranicznych w Sofii w środę prokurator generalny Borys Wełczew ocenił, że przestępczość w Bułgarii osiągnęła krytycznie wysoki poziom i że nastąpił przełom. "Zatrzymano ludzi, uważanych za nietykalnych przez ostatnie 20 lat. Społeczeństwo dojrzało do takiego przełomu" - zaznaczył. Według niego ostatnie akcje, przeprowadzone przez łączone ekipy prokuratury, MSW i służb specjalnych, to dopiero początek. Do końca roku według niego mają być zatrzymani czołowi przedstawiciele świata przestępczego, około 200-300 osób.