Nagranie, na którym okaleczone ciało delfina zostało wyłowione przez aktywistów z Zatoki Biskajskiej, zostało opublikowane w ostatnią sobotę. Na boku zwierzęcia wyryto napis "Sea Shepherd" z błędem ortograficznym oraz obraźliwy, homofobiczny skrót "PD". - Nie mam słów. To rzeź. Nie poddamy się dopóki nie zostaną podjęte konkretne kroki w celu uratowania tych zwierząt - powiedzieli członkowie Sea Shepherd na nagraniu. Okaleczone ciało delfina wystawiono na widok publiczny w mieście La Rochelle. Zdjęcia z Twittera są zbyt drastyczne, by je pokazać. Aktywiści przekazali, że trzygodzinna akcja i pokazanie okrucieństwa "uwrażliwiło kilkaset osób". "Przestań przeławiać. Jedz mniej ryb. Uratuj ocean i przyszłe pokolenia"; "będziemy w stanie ratować delfiny, tylko wtedy, gdy sprawa poruszy opinię publiczną" - tłumaczą obrońcy praw zwierząt. Tysiące delfinów łapanych w sieci rybackie Sea Shepherd France szacuje, że każdego roku ok. 10 tys. delfinów jest łapanych w sieci rybackie i zabijanych. Aktywiści zaapelowali do francuskiego rządu o wprowadzenie szeregu regulacji - ograniczenie połowów z użyciem niektórych sprzętów oraz zainstalowanie kamer na łodziach rybackich, by określić dokładną liczbę przyłowów delfinów. "The Telegraph" przypomina, że choć francuscy rybacy muszą deklarować "przypadkowo" złapane delfiny, to według danych aktywistów dzieje się tak jedynie w przy 1,5 proc. wszystkich przypadków. Za wskazanie sprawcy, który okaleczył delfina i wyrył na nim wiadomość, aktywiści oferują 10 tys. euro nagrody. "Ocean potrzebuje sprawiedliwości" - komentują aktywiści. Zdjęcie z apelu o ujawnienie sprawców także jest zbyt drastyczne, by je pokazywać. Czytaj także: Ważna wiadomość dla właścicieli domów i mieszkań. Ten drogi remont zrobisz za darmo